Wszędzie słychać kasłanie, krzyki, chrypienie gardeł i pospieszne kroki medyków. W atmosferze czuć chorobę i śmierć, pokoje szpitalne były przepełnione, tak samo z korytarzami.
- Wołajcie medyka! - słuchać spanikowany krzyki mężczyzny którego ojciec stracił przytomność z przemęczenia. Starszy mężczyzna siedział tu już na tyle długo by choroba mogła go mocno osłabić.
Staruszka szybko przenieśli do gabinetu naczelnego medyka Rembao. Badał on szybko, ale dokładnie ciało starszego mężczyzny, zajęło mu trochę by obejrzeć czarne plamy na jego ciele oraz porozdrapywaną skórę. W końcu odsunął się od ciała i lekko poprawiając maseczkę oznajmił:- Jest w królestwie Anubisa. - podszedł do misy z wodą i zaczął myć ręce zwracając się do podwładnego mu medyka. - Zabierzcie ciało i przyprowadźcie następnego chorego.
...
Natesa poderwała się, a jej włosy przylepialy się do jej skóry i mokrego materiału koszuli. Oddychała szybko i nierówno, zajęło jej trochę żeby uspokoić swoje tętno i zacząć myśleć trzeźwo. Zmęczona wstała z łóżka i podeszła do misy z wodą by obmyć twarz i kart.
- "Znowu te sny..." - pomyślała - "Kiedy ostatnio miałam spokojnie przespaną noc bez snów?" - stojąc nad misą oparła się ostrożnie o jej róg.
Sny u shezmu nie były bowiem naturalne, shezmu nie powinno mieć snów,a jeżeli już takowe były, to miały one swoje znaczenie.
- "Plaga się rozprzestrzenia a mi się śnią sny" - zaśmiała się cicho pod nosem z irytacją.
Dziewczynie nie podobały się jej sny, wystarczyło jej to że jest od urodzenia zagrożona ze względu na to kim jest. Odetchneła głęboko i przetarła oczy wierzchem lewej dłoni, zerknęła przez okno i zobaczyła blady blask słońca.
- "Co oznaczają te moje sny..? Czemu od kilku tygodni śni mi się to samo - maska shezmu, plaga i Anubis?" - odeszła od misy nieco chwiejnym krokiem. Przyłożyła sobie dłoń do rozgrzanego czoła i zaczęła chodzić po swoim pokoju. - "Anubis jest wściekły, tylko na co? I czy tylko ja to czuję czy inni nekromanci też?"
W końcu, po jakimś czasie zatrzymała się na środku pokoju, temperatura jej już spadła i czuła się lepiej,przebrała się i z nie obecnym wzrokiem wyszła na targ gdzie miała już na nią czekać jej przyjaciółka Savari - onejromantka....
- Natesa, coś się stało? - zapytała Savari gdy tylko ujrzała swoją koleżankę - jesteś blada, jakbyś całą noc nie spała.
- wszystko dobrze - odparła Natesa. Nekromanci i onejromanci byli wrogo do siebie nastawieni, każdy pojedyńczy onejromanta czy nekromanta - taki jak Natesa - nie mógł całkiem ufać żadnemu innemu shezmu. Życie shezmu było ciężkie, każdy musiał liczyć na siebie, nie istniały tu prawdziwe przyjaźnie ani miłości, ponieważ aby przetrwać trzeba było być przebieglejszym od reszty. Dlatego cześć shezmu zawierało układy z faraonem, wyrzekali się swoich zdolności oraz wydawali swoich po bratyńców. Dlatego Natesa nigdy nie ufała do końca Savari i vice versa. Mimo tego że dorastały razem w jednej świątyni, nekromantka nie mówiła onejromantce o swoich snach i niespokojnych nocach. W końcu sama nie była pewna co one oznaczają.
- Mam nadzieję że nie zachorowałaś - odparła z przerażeniem wymalowany na twarzy Savari. W rzeczywistości dziewczyna nie bała się o to że może się zarazić, po prostu nie chciała widzieć jak jej przyjaciółka umiera. Może i sobie nie ufały tak jakby chciały, ale wciąż się o siebie martwiły jak o siostry.
- "Za niedługo oszaleję od tych snów" - rozmyślałam Natesa udając że się przygląda towarom na targu. - "muszę znaleźć innego shezmu, albo skontaktować się z Dissusem" - pomyślała o swoim opiekunie ze świątyni, który tak samo jak ona czy Savari był shezmu. Miał on dużą wiedzę na temat snów, jednak Natesa, dumna i cięta, nigdy nie lubiła zwracać się do niego o pomoc. W ogóle nie lubiła prosić o pomoc. Zawsze ze wszystkim chciała radzić sobie sama i po swojemu, tego się zapewne nauczyła od samego Dissusa. Na samą myśl o tym dziewczyna lekko się uśmiechnęła i zapłaciła sprzedawczyni za owoce, które przed chwilą wybrała.
CZYTASZ
Klątwa Anubisa
Historical FictionW starożytnym Egipcie wybuchła plaga, którą nałożył Bóg Anubis. Medycy robią co mogą, aby uratować ludzi, faraon jest przekonany że plaga jest karą za czyny nekromantów i onejromantów, z tego powodu wysyła swoich łowców na polowanie. Jednej z nekrom...