Rozdział 1: Spotkanie pod gwiazdami

64 8 0
                                    

Nocne niebo nad stadionem rozświetlały tysiące migoczących gwiazd, które zdawały się śpiewać własną melodię do dźwięków euforycznej muzyki One Direction. Louis Tomlinson, stojący dumnie na scenie, okryty blaskiem reflektorów, wędrował spojrzeniem po widowni, a jego serce biło rytmicznie w takt muzyki. Tysiące osób wypełniało areny, ale dla Louisa tylko jedna z nich była istotna w tłumie.

Harry Styles, zapatrzony w przyjaciela, obserwował z ukrycia każdy jego ruch. Jego serce biło równie intensywnie, jakby w jednej chwili zapomniał o całym świecie i skupił się tylko na chwili. Louis i Harry - dwa światy, które właśnie zaczęły krążyć wokół siebie.

Po ostatniej piosence, kiedy euforia fanów wypełniła przestrzeń, Louis zbliżył się do krawędzi sceny. Wysokoenergetyczne okrzyki przesłaniały muzykę, a jednak w tłumie zauważył tylko jedno znaczące spojrzenie. Harry stał tam, z nutą nieśmiałości w oczach, jakby nie wiedział, czy powinien podchodzić, czy pozostać w cieniu.

Louis nie mógł odwrócić wzroku. Bez słów przekazał mu, że chce, aby przyszedł. Harry posłuchał, a gdy zbliżył się, świat dookoła zaczął blaknąć. Oczu nie mogli od siebie oderwać. To było pierwsze spotkanie, które zdefiniowało wszystko, co miało nadejść.

- Cudownie było dziś wieczorem - powiedział Harry, próbując nadążyć za emocjami.

Louis spojrzał na niego z uśmiechem, który był jak magnes przyciągający. - Tak, naprawdę cudownie - odpowiedział, ale to, co nie zostało powiedziane, dźwięczało głośno w ich spojrzeniach.

Kiedy tłum zaczął się rozpuszczać, Louis poprowadził Harry'ego w stronę backstage'u. Tam, w mroku, z dala od blasku sceny, ich światy zaczęły się splatać. Nie były to już tylko gwiazdy na niebie, ale także iskry w ich sercach, które oznaczały coś więcej niż tylko przypadkowe spotkanie.

W ciemnym korytarzu backstage'u zaczęli rozmawiać, śmiać się, poznawać nawzajem, jakby znaleźli wspólny język w morzu chaosu show-biznesu. Były to godziny, które sklejały ich, czyniąc to spotkanie początkiem czegoś większego.

To było spotkanie pod gwiazdami, które w jednej chwili zmieniło ich życie. Nie wiedzieli jeszcze, jak bardzo. Ale tamtej nocy, pod niebem migoczącym gwiazdami, zrodziła się historia miłości, która miała przetrwać próby czasu i stać się legendą w świecie, gdzie gwiazdy świecą najjaśniej.

Golden Years I Larry StylinsonOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz