„Zapłon"
Stałam przed namiotem z dziwną nostalgią. Ogień wydostawał się z jego środka i smagał mnie odnóżami po twarzy, lecz nie palił. Podobny chaos już gdzieś widziałam. To musiało być bardzo dawno temu. Obraz ten już zaczął się zamazywać, pozostawiając po sobie zaledwie gorzki smak tęsknoty. Ale ból był prawie taki sam jak niegdyś. Jaki był sens poznania prawdy, gdy pierwszy raz otworzyłam oczy, skoro nic nie mogłam zmienić?
Ktoś złapał mnie za rękę i mocno ją ścisnął. Ciepło jego ciała także przywodziło pewne wspomnienia. Przedtem byłam dla niego kimś więcej niż rodziną, potem stałam się mu obca, zupełnie jakby wyrwano mnie z ustalonego miejsca przy jego boku. Teraz na powrót poczułam miłość. Ona również była słodko-gorzka, przyprawiona łzami i pachnąca metaliczną czerwienią. Stał obok mnie milcząc. Zmienił się, kiedyś próbowałby pochwycić mnie w ramiona i złapać łańcuch mej smyczy, nałożyć mi pierścień na palec, lecz dzisiaj tylko przy mnie był. Sama obecność wystarczyła i ja to wiedziałam i on również.
Mieć siłę, znać prawdę, wiedzieć wszystko, a i tak nie móc zrobić nic. Obserwować. Mój pierwotny kształt i przeznaczenie uległy zmianie.
Coś za nami trzasnęło. Ostatni raz obejrzeliśmy się za siebie – ogień rozprzestrzeniał się zbyt szybko, ale nie przysłaniał nam widoku znajomych twarzy. Tonęły w jasnym świetle i się rozmywały, przypominając woskowe kukły, nawet ich śpiew agonii wydawał się sztuczny. Oboje zamknęliśmy oczy i wiedząc, że żadne z nas nie zobaczy się ponownie takim, jakim jest teraz, ścisnęliśmy dłonie, żeby podnieść się na duchu, by odpędzić strach.
Dzisiaj straciłam to wszystko, straciłam ukochanych, ale i tak przed oczami zarysowała się twarz. Na tyle znajoma by nawet w ciemności móc ją rozpoznać, ciepła dla mnie, lecz bywała zimna i ostra. Chciałam jej dotknąć i zachować wspomnienie, tak jak te bardzo ważne i stare, lecz nie mogłam. Ktoś wołał, głos był podobny, mogłam przypisać go twarzy, pięknej i cudownej. Ktoś krzyczał, lecz to był ktoś inny. Wrzaski i wycie stały się nagle słyszalne, ciepło paliło, staliśmy wszyscy w centrum wietrznego ognia. Włosy uleciały do góry i zaczęły szybko płonąć. Wystraszona spojrzałam na niego, a on na mnie. Wycie rozdzielało głuchą noc na pół.
Za nami zawalały się kolejne namioty, kolejne drzewa stanęły w ogniu i opadały na zgliszcza pozostawione przez gniewny żywioł. Jęki trupów ogarnęły nasze uszy, ktoś szarpnął za moją nogę, a ja jak tchórz myślałam jedynie o tym, że wyjście stało przede mną otworem. Nie zrobiliśmy tego bez zawahania, nie chcieliśmy tego zostawiać.
Pstryk i błysk, potem jasne iskry, wiatr niczym wichura wciągał nas do środka. Światło pochłonęło nas i świat za nami zamknął się bezpowrotnie. Biel jasna, biel sprawiała, że nasze oczy łzawiły, że bolały. Biel głucha, bolesna cisza piszczała w uszach, nie słyszeliśmy nawet własnych oddechów. Czy żyliśmy? Co się stało? Czy to ogień palił nasze ciała na skwarki i to wszystko to było jedynie obrazem zgotowanym nam przez głupią wyobraźnię?
On mnie trzymał, ale nic nie mówił, nie spojrzałam mu w oczy, bo światło zgasło, mrok przywitał nas niczym stary, dobry przyjaciel. Ciepło ciała zniknęło, jego dłoń nie była już zaciśnięta w mojej, a ja nic nie widziałam. Mrugałam tylko po to by przekonać się, że idąc przed siebie, mam otwarte na daremno oczy.
Constellationes... Tak, co to za słowo? Było jakąś prawdą. Przed którą nikt nie mógł uciec.
...............................................................................
Zapraszam do czytania kolejnego rozdziału, który wstawię w najbliższym czasie. Jest gotowy, oczekuje jedynie na kilka poprawek. Zapraszam również do sekcji komentarzy, z chęcią przyjmę wytknięcie ewentualnych błędów 🖤
Miałam zamiar wstawiać je regularnie (rozdziały), jednak ciężko jest mi tak pisać, więc odstępy mogą być różne.
Pozdrawiam osoby, które zerknęły do Constellationes 🙇🏻♀️
~JokerMadLove

CZYTASZ
Darren Shan - Constellationes
VampireSłowa skryte na stronach Księgi Przeznaczenia od wieków deklarują wojnę, która połknie cały świat - zarówno śmiertelnych, jak i nadnaturalnych. Wyłoni jednego władcę i sprowadzi na zeń chaos. W swoje sieci wplątuje również dwójkę przyjaciół, rozdzi...