ROZDZIAŁ 1

12 1 0
                                    

Część!Nazywam się Agnes Rea.Mam siedemnaście i jestem w drugiej klasie liceum. Mam blond włosy i zielone oczy. Mieszkam z moją mamą i tatą w Oslo.Jest czerwiec, wczoraj miałam zakończenie roku szkolnego i niestety musiałam pożegnać się ze wszystkimi... Ponieważ jutro czeka mnie przeprowadzka do Londynu...Nie jestem zadowolona, gdyż będę mieszkać tam z moją ciocią Lily oraz okropną kuzynką Nicole.Nicole ma pięćnaście lat jest w ósmej klasie podstawówki co oznacza że napewno przygotowuje się do egzaminu ósmoklasisty.Moja kuzynka z tego co wiem słabo się uczy więc pewnie będę zmuszona jej pomagać.
Ja należę do tych, którzy uczą się na piątki i szóstki.A moja ciocia wie o tym doskonale więc nie uniknę pomocy mojej młodszej kuzynce.
Na następny dzień wstałam o czwartej nad ranem aby upewnić się że spakowałam najpotrzebniejsze rzeczy.Na całe szczęście nie muszę pakować wszystkiego bo w Oslo zostaję mój Tata, który pracuje w okolicy.Bardzo lubię Norwegię w przeciwieństwie do mojej mamy.Ona nienawidzi, ponieważ w dzieciństwie jej tata zginął w poważnym wypadku. Nigdy nie mówiła mi jaka była przyczyna tego wypadku, ale podejrzewam, że był to wypadek na statku. Tata mówił, że mama kilka razy wspominała , że jej tata pracował na statkach. Dla mnie dziwny jest fakt, że moja mama nie powiedziała nawet tacie o śmierci własnego ojca...
-Agnes,córeczko za dwie godziny masz stać gotowa pod domem dobrze?-Powiedziała Mama
-Jennifer wyluzuj trochę.Do lotu zostało dziesięć godzin! Więc po co się tak spieszyć, niech Agnes jeszcze pośpi chwilkę.-Powiedział lekko poddenerwowany tata
-Enzo sam wyluzuj!To ja wybieram o, której godzinie pojadę na lotnisko z Agi.-odpowiedziała bardzo wkurzona mama.
-Dobra koniec tego! Przestańcie to nasz ostatni dzień w trójkę więc chcę żeby był jak najlepszy-Wykrzyknęłam,bo miałam już serdecznie dość tęgo,że oni zawszę kłócą się o tak naprawdę coś co nie ma znaczenia...
Rodzice nic nie odpowiedzieli na mój krzyk ,ale chyba to do nich dotarło.Chwile później wróciłam do pokoju chowając się pod kołdrę.
-Hej!Agnes co jest?Czemu się tak chowasz?Co już chcesz jechać tak?-Zapytał mnie Tata
-Nie.Właśnie na odwrót ja chcę tu zostać!Nie chcę mieszkać z Nicole!
-Agi...Ja wiem ale spokojnie będziesz do mnie przyjeżdżać.A Nicole się nie przejmuj.Jak coś będzie nie tak to dzwoń do mnie . Dobrze?
-Dobrze...-Wyjąkałam cicho.
-Agnes natychmiast masz zjeść śniadanie!-Nakrzyczała mama.
Moja mama była dość młodą kobietą (miała trzydzieści sześć lat).Miała na oko metr siedemdziesiąt wzrostu.Była dość szczupła jak na swój wiek.Miała blond włosy i brązowe oczy.
Mój tata Miał trzydzieści osiem lat. Był tego samego wzrostu co mama.No może kilka centymetrów wyższy.Miał brązowe włosy i zielone oczy.
-Tato...Powiedz jej coś.Proszę...-mruknełam cicho.
-Agnes,spokojnie mama się stresuje.Jak widać nawet bardzo.-Powiedział i poklepał mnie po plecach.-Na lotnisku napewno się uspokoi i nie będzie taka nerwowa.
-Hmmm...Masz rację!
-Tata zawsze ma rację!-zaśmiał się Enzo.
Mój tata był zdecydowanie moim ulubionym rodzicem.zawsze jest nastawiony pozytywnie i nigdy nie myśli o złych rzeczach czego nie mogę powiedzieć o mojej mamie.Moja mama jest totalnym przeciwieństwem taty.Zawsze myśli tylko o złych skutkach jakieś sytuacji.
Nawet nie wiecie jak bardzo łamie mi serce na myśl,że nie będę widziała taty codziennie...
Po zjedzeniu posiłku razem z rodzicami usiedliśmy na kanapie i zaczęliśmy oglądać komedię. Nie wiem co to była za komedia, ale była w chuj nudna. Moi rodzice pękali że śmiechu a nawet płakali.Szcerze oni jak wybiorą jakiś film to jest w cholerę nudny. Po chwili zasnęłam.
Gdy się obudziłam byłam w sypialni moich rodziców. Pewnie w trakcie mojej drzemki przenosił mnie tu tata.
Jak spojrzałam na zegarek zobaczyłam że jest już czternasta co oznacza, że za kilka godzin mamy lot!
-Agnes!Musimy za dwadzieścia minut wychodzić!Chodź na dół!- Krzyknęła mama. Nie wiem jak mama dowiedziała się, że się obudziłam, ale to mało ważne.Po chwili przeciągnęłam się i zeszłam na dół zgodnie z poleceniem mamy.
-Agnes ubieraj się.- Powiedziała mama
-Ale jeszcze muszę się pożegnać z tatą. Gdzie on jest ?- Zapytałam z łzami w oczach.
-Aaa to ty nie wiesz! Tata nas odwiezie.
-Jej!Ale super!- Krzyknęłam z radością a mama posłała mi szeroki uśmiech
Po chwili wyszliśmy z domu i ruszyliśmy na lotnisko.Po trzydziestu minutach jazdy byliśmy już na lotnisku.
-Gdzie jest moja najukochańsza córka?- Zawołał rozbawiony tata.
-Tu jestem!
-Chodź do mnie malutka.- Powiedział tata a następnie mnie przytulił a ja się rozpłakałam.
Stałam tak z tatą jakieś pół godziny.Gdy poczułam, że tata powoli już mnie puszcza, aby wyjąć nasze walizki.
-Agnes musimy już iść... Przykro mi , że tak szybko...- Powiedziała cicho mama
-Mamo...Ale...Ale ja nie chcę jechać.
-Agnes rozumiem cię,ale czasami tak musi być.- Powiedziała z troską mama- Będziemy odwiedzać tatę raz w miesiącu obiecuję.
-Raz w miesiącu to absolutnie za mało...- Powiedziałam zapłakana
-Agnes...Mama ma rację idźcie już.- Powiedział tata- Przyjadę do was za tydzień dobrze ? .
-Okej...- Powiedziałam a potem szłam z mamą w kierunku lotniska. Co chwilę patrzyłam w tył na odjeżdżający samochód taty. Gdy weszłam na lotnisko zobaczyłam tłumy ludzi. Już wiedziałam, że samolot napewno będzie pełny...
Po około czterdziestu pięciu minutach byłyśmy już po kontroli i czekaliśmy na lot.
-Agnes nasz samolot już jest chodź- Powiedziała mama
-Okej już idę- Odpowiedziałam
Chwilę później wsiadłyśmy do samolotu. Pierwszy raz leciałam pierwszą klasą! Zdałam sobie z tego sprawę, gdy zajęłam swoje miejsce.

LOVE ON SUMMEROpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz