Przeprowadzka?🥀

23 2 0
                                    

Właśnie leżałam na łóżku przeglądając Instagrama. Byłam sama w domu co oznaczało tylko jedno. Wolność. Moi rodzice bardzo często wychodzili z domu wcześnie rano a wracali późnym wieczorem albo wcale. Byłam już do tego przyzwyczajona. W pewnym momencie usłyszałam przekręcanie kluczy w drzwiach. Szybko wstałam z łóżka i pobiegłam na korytarz. W drzwiach zobaczyłam moich rodziców, podeszłam bliżej i podparłam się o framugę drzwi. W końcu mnie zobaczyli. Uśmiechnęłam się do nich a oni do mnie.

- Eun musimy Ci o czymś powiedzieć- zaczął mój tato wchodząc do salonu.- usiądź

- coś się stało?- byłam trochę wystraszona, nie wiedziałam o co może chodzić. W pewnej chwili przypomniała mi się sytuacje z zeszłego tygodnia gdy rodzice kłócili się o to jak będą wyglądały nasze wakacje. Pomyślałam, że może chcą mi przekazać to, że doszli do wniosku, że ich 19-letnie małżeństwo nie ma sensu i chcą się rozwieść. Na tą myśl zrobiło mi się smutno i spuściłam głowę w dół. Przypomniały mi się wszystkie dobre wspomnienia z nimi.

- nie martw się- powiedziała mama łapiąc mnie za obie ręce- nie rozwodzimy się, jeśli o to Ci chodzi.

- chcemy powiedzieć ci coś innego, pamiętaj tylko, że Cię kochamy i chcemy dla Ciebie jak najlepiej- wtrącił się tata

-wiesz, że ostatnio idzie nam lepiej w pracy- popatrzyłam na mamę- Tydzień temu dostaliśmy propozycję zmiany firmy, jest ona większa i będziemy zarabiać tam więcej pieniędzy

- to świetna wiadomość! Ale o co wam chodzi przecież to nic złego- powiedziałam uśmiechając się

- zmiana firmy dotyczy także zmiany zamieszkania. Tu w Ulsan nie ma tej firmy. Będziemy musieli przeprowadzić się do Seulu. Pamiętasz, że zawsze chciałaś tam pojechać?

- Seul?- to prawda, zawsze chciałam tam pojechać ale nie mieszkać. Będę musiała pożegnać się z przyjaciółmi, bo najprawdopodobniej już ich nigdy nie zobaczę.

- skarbie, przykro nam, ale robimy to też dla twojego dobra. Szkoła do której będziesz tam chodziła jest jedną z lepszych. Będziesz miała lepsze wykształcenie pod koniec swojej edukacji. Poznasz nowe osoby i być może chłopaka- mama złapała moje ręce

-jeżeli to poprawi moją edukację, to możemy się tam przeprowadzić- było mi smutno, ale to naprawdę może pomóc mi w szkole. Nigdy nie miałam dobrych ocen, utrzymywałam się na 4, może czasami dostawałam 5.

-Eun jutro już wyjeżdżamy, czym szybciej tym lepiej. Idź się spakuj i walizkę wynieś na korytarz. Wyjeżdżamy jutro z samego rana, nie martw się, obudzimy Cię- mama podeszła do mnie i złożyła czuły pocałunek na moim czole. Uśmiechnęłam się do niej i weszłam do swojego pokoju. Z szafy wyjęłam walizkę i powoli zaczęłam się pakować. Musiałam zmieścić tam wszystkie moje rzeczy.

Po miej więcej 3 godzinach byłam spakowana na przeprowadzkę. Wyszłam z pokoju i zostawiłam walizkę na korytarzu tak jak miałam to zrobić. W mieszkaniu było cicho. Weszłam do kuchni i zobaczyłam na niej karteczkę o treści:

Skarbie razem z tatą pojechaliśmy na zakupy kupić jedzenie na drogę. Nie przejmuj się nami, w trakcie zajedziemy do rodziny poinformować ich o naszym wyjeździe. Po północy idź spać żebyś była wyspana na jutrzejszą drogę.

Mama

Uśmiechnęłam się i wróciłam do swojego pokoju. Skoro pojechali to szybko nie wrócą. Wzięłam swój telefon w ręce i po kolei dzwoniłam do każdego z moich przyjaciół.

- cześć Eun co u Ciebie? U mnie okropnie właśnie te małe bachory zwanymi moimi kuzynami są u mnie w domu- usłyszałam głos Lan z słuchawki urządzenia.

- Lan- powiedziałam cicho- jest coś o czym muszę ci powiedzieć

- coś się stało?- zapytała

- moi rodzice przenoszą się do innej firmy w innym mieście- powiedziała. Nie chciałam mówić jej wszystkiego naraz

- co oznacza, że musimy się przeprowadzić- po tym zdaniu usłyszałam tylko ciszę. Wypuściłam powietrze i czekałam na reakcje przyjaciółki

- czyli się przeprowadzasz?- zapytała. Czułam w jej głosie złość i gniew

- t-tak. Ja nie chciałam, ale to ma pomóc w mojej edukacji. Ja Cię przepraszam- powiedziałam-Ja..

- wiesz co jesteś siebie warta! Zostawiasz mnie samą?! Ja zawsze przy Tobie byłam, wspierałam i pomagałam a ty tak po prostu wyjeżdżasz bez żadnego porzegnania?!- było mi smutno postawą dziewczyny. Z drugiej strony trochę ją rozumiem bo pewnie zareagowałabym tak samo. Jednak to nie daje jej możliwości krzyczenia na mnie przez to

- Ale Lan..- powiedziałam przerywając jej

- Nie ma żadnych ale!- krzykneła- to konie naszej przyjaźni "przyjaciółko"- usłyszałam w jej głosie podczas wypowiadania tych słów kpinę. Było mi smutno, to nie była moja wina, nawet gdybym chciała to musiałabym tam pojechać- Nie dzwoń do mnie i nie pisz. Nie chcę mieć kontaktu z taką szmatą jak ty!- rozłączyła się.. Było mi smutno jej postawą. Rzuciłam telefonem o ścianę i zsunęłam się po ścianie. Rozpłakałam się. Jak ona mogła tak powiedzieć, jeszcze nazwała mnie szmatą. Rozumiem, że byłą wściekła ale mogła sobie już to odpuścić.

Po rozmowie z moją "przyjaciółką" poszłam się umyć. Gdy to zrobiłam weszłam do łóżka i prawie od razu zasnęłam. W głowie miałam tylko i wyłącznie jej słowa "Nie chcę mieć kontaktu z taką szmatą jak ty!".


Mam nadzieję, że ta książka wam się spodoba i będziecie ją czytać. Przez to, że jest teraz tydzień wolnego postaram się w miarę dużo dodawać jej rozdziałów gdyż później nie będę miała na to czasu.

Autorka❤️


Kochasz mnie? |JKOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz