pov ZSRR
Nie wiem jak można być tak niezrównoważoną osobą jak moja córka.ja wiem że w okresie dojrzewania to tak się ma , Rosja i Kazachstan to niby okej bo dorośli a Białoruś ma 15 lat więc o czym my tu w ogóle mówimy. Ale Ukraina?!. Ma straszne wachania nastrojów, Depresje i bóg wie co jeszcze. Weźmy takiego ruska, on ma depresje przez całe życie i ma ją w DUPIE , radzi se jakoś i chyba nic mu nie jest. Zresztą odkąd jest z Amyreczkiem(uwu) wyraźnie mu się poprawiło. Ale takiego mega doła jak u Uki jeszcze nie widziałem. No cóż Mniej konwersacji a więcej Akcji(kur nawet się rymneło)trzeba działać. Postanowiłem ją gdzieś wysłać. Tyko gdzie???. do Australii jej przecież nie wyślę zresztą on ma dziewczynę więc no.. chiny?... nie za dużo tam ludzi...Grenlandia ?... Zimno w huj... Madagaskar?... co ona tam będzie robić.... Kanada?.... zaraz KANADA?! tak! to jest to ! Fakt, kanada pewnie nie będzie chętny w goszczeniu Ukrainki ale co mi tam, wykręcę do niego i zobaczymy.
Tak jak myślałem brat ameryki nie był zachwycony moim pomysłem ale po długiej negocjacji w końcu się zgodził , dość opornie ale tak. Miesiąc powinien wytrzymać z tą obłąkaną istotą. jemu tez przyda się towarzystwo. moje rozmyślania przerwał kaszlący Rzesza którego kilka godzin temu zapakowałem do łóżka bo dopadła go grypa. podszedłem do niego ,pogłaskałem jego mokre czoło, i poprawiłem mu poduszkę
- Śpi kochanie, szybciej wyzdrowiejesz
rzesia miaukną cichutko i zamkną oczka. pocałowałem go w czółko i wyszedłem z pokoju zamykając za sobą drzwi. udałem się do kuchni, muszę wytłumaczyć Ukrainie że pojedzie do kanady, mam nadzieje że nie zacznie we mnie rzucać nożami jak to kiedyś zdażyło się Rosji. usiadłem przy stole kuchennym i napiłem się wody. dochodziła 14 więc zaraz będę robić obiad, Rosja to niby taki duży a sam se nie zrobi. Kazachstan pojechał na studia tylko nie pamiętam jaki kierunek. zacząłem robić pierogi (ruskie oczywiście), jak Ukrania będzie najedzona łatwiej przyswoi nowinki. o ile w ogóle będzie chciała jeść. gdy pierogi było gotowe zawołałem moją trzódkę która po chwili pojawiła się w kuchni w postaci Białorusi i Rosji, Ukraina przywlokła się chwile potem łypiąc spod czarnego kaptura złocistymi oczami .
- no witam panią
Uka tylko coś mruknęła i usiadła przy stole. Nałożyłem im pierożki i poszedłem do rzesi. Mój kochany leżał w pozycji siedzącej (niewiem) dlatego że miał dosyć wysoko poduszkę. gdy go zapytałem czy chce pierożka powiedział że zje więc wziąłem go na ręce i zaprowadziłem do kuchni gdzie usadziłem go obok Białorusi. jedliśmy tak w ciszy.
po skończonym posiłku poprosiłem Ukrainę żeby poczekała bo chce jej coś powiedzieć a musiałem zanieść rzesze do łóżka. gdy wróciłem do kuchni siedziała tam tylko Ukraina i na dodatek nie wydawała się a tego zbytnio zadowolona. jest już pełno letnia ale i tak nadal jestem jej rodzicem
usiadłem na przeciwko niej i spojrzałem jej w oczy.
- słuchaj,... (zdecydowałem ze nie będę owijać w bawełnę więc palnąłem prosto z mostu )- jedziesz na miesiąc do Kanady i żadnych sprzeciwów nie przyjmuje.
Ukraina spojrzała na mnie wielkimi oczami, przez chwile wydawała się być zadowolona ale zaraz jej mina uległa znaczącej zmianie.spojrzała na mnie wściekle i już już miała coś powiedzieć ale uprzedziłem ją w tym mówiąc:
- żadnych sprzeciwów mówiłem już zresztą zobaczysz kanada to bardzo ładny kraj.
- a kiedy tam jadę? - syknęła tylko Uka
- za dwa dni
Ukraina nic więcej nie mówiła tylko pobiegła wkurzona na górę i trzasnęła drzwiami.