Wilcze Gody《2》

Prolog

Historia mojego życia powinna mieć tytuł „Głupie decyzje". Byłam pewna, wręcz przekonana, że każda rzecz, którą zrobiłam była wcześniej nakręcona przez jakąś głupotę. Moją niesłuszną reakcję, moje niezadowolenie, bądź po prostu sytuacje, oburzającą mnie na tyle, bądź zachwycającą do tego stanu ekstazy, że nie myślałam trzeźwo.

W tym całym zawirowaniu, w którym żyłam, mój umysł był przepełniony poczuciem winy. Byłam po prostu głupia i nierozsądna. Czy mogłam to podpiąć pod bycie infantylną? Nie uważałam się za osobę dorosłą, mimo posiadania dwudziestu jeden lat. Czy chciałam być dojrzalsza? Na pewno, jednak mimo starań mi się to nie udawało. Pod presją traciłam poczucie siły, gubiłam się nie tylko we własnych myślach, lecz również słowach. Okłamywałam nie tylko wszystkich wokół, lecz również samą siebie.

Szłam z nurtem, napędzanym przez samą siebie, narzekając, że w nim tonę.

Po prostu robiłam to co zawsze. Niszczyłam nie tylko swój bieg historii, lecz również osób trzecich, tak samo jak spektakularnie zrujnowałam wizję przyszłości rodzącą się w głowie Pheobe, bądź poczucie chorego altruizmu, który kotwiczył w sercu Skyler.

Najgorsze jednak w tym wszystkim było to, że zrobiłam to w tym samym momencie, podejmując jedną, okropną decyzję w sobotni poranek, po obudzeniu się w domku brązowowłosej alfy, o gorącym, zielonym spojrzeniu.

Kochani, zapraszam was na drugą część "Wilcze Gody". Mam nadzieję, że spodoba wam się tak samo jak poprzednia. Zanim jednak zaczniecie, chciałabym również zaprosić was do pobocznej historii, jednak w tym samym uniwersum, dostępną na moim profilu o tytule "Współlokatorki".

Mimo iż na tej stronie jest dostępny już prolog, zapowiadający resztę rozdziałów, chcę was poinformować, że nie jest to jeszcze moment, w którym ta historia rozwinie się z pełnym tempem. Rozdziały nie będą się na razie pojawiać, ponieważ chcę się skupić na roommates. Chciałabym, żeby tamto rozpoczęło się na dobre, zanim ta historia ruszy z kopyta.

Buziaczki. ~ yvecies