pierwszy dzień po wakacjach...

16 1 0
                                    

-BOŻE DLACZEGO WAKACJE JUŻ SIE MUSIAŁY SKOŃCZYĆ. - jęczy muj kumpel i przysięgam jeszcze chwila i oberwie
-Zamknij mordę ja też się nie cieszę a nie jęczę.
-Okej okej ale zobaczymy kto będzie marudził jak zobaczy pierwszaków- muwi lekko rozbawiony jak Natan dobrze wie że ja ich nienawidzę pętają się pod nogami takie małe smarkacze i tylko denerwują wmiarę porządnych ludzi
-Ocho zbliżają się nasze klasowe gwiazdeczki!!-krzyczy Paweł. Moja klasa to sami faceci więc jest ciekawie
-OMG Łysy nie jesteś już łysy!!
-Brawo za spostrzegawczość debilu ty muj-odpowiadam z lekkim uśmiechem widząc mojego najlepszego przyjaciela Natanka. Tak mam dwóch Natanielów w klasie ale to Natanka bardziej lubię z resztą Natan za trzy dni wyjeżdża i wlaściwie nie wiem po co przyszedł skoro papiery z tej szkoły już zabrał.
-Szkoda że znikasz będzie mi ciebie brakować...- slyszę jak Marcin muwi do Natana. JA PIERDOLE!! Jak on to wytrzymał te cztery lata bo właśnie tyle klei się do niego ten włazidup przysięgam ja już dawno bym go oskurował a tym czasem Natan umi to znieść z kamienną tważą mimo że wiem że on też go denerwuje.
-EJ TA SZOPKA SIĘ ZACZYNA MUSICIE TEŻ PRZYJŚĆ!!-Wola Olga mega ładna dziewczyna z równoleglej klasy i w dodatku ma na mnie Krasza marzenie każdego z mojej klasy no oprócz Marcina bo jest gejem i mnie bo ja nie bawię się w żadne związki.

****

-Dobra panowie formalności i was puszczam do domów bo mi się też tu nie chcę dzisiaj siedzieć.- Muwi nasz wychowawca po czym wyciąga listę obecności- Kamil
-Jestem- odpowiadam od niechcenia siedząc obok Natanka
-Natan
-Ktury?- pyta mechanicznie Kacper
- Oficjalnie jest jeden-burczy nauczyciel.
-Jestem
- Kacper jest...-mówi  nauczyciel po czym rozgląda się po sali
- Paweł? Miałem wrażenie że go widziałem
-Tutaj prosze pana-muwi zwracając na siebie uwagę wychowawcy
-O NEI TY Z LUKASEM NIE SIEDZISZ
-Okres próbny?- pyta z nadzieją w głosie
-dobra niech wam będzie
-Marcel
- Jestem- Odpowiada kujon
- No i Lukas też jest czyli wszyscy.
Tak moja klasa ma 6 osób i jest dobrze
-A ja? Zapomniał pan o mnie- no tak... A było by pięknie gdyby się nie odezwał...
-A no tak... Marcin jest...- muwi mężczyzna i mam wrażenie że jest tak samo nie zadowolony jak wszyscy
-A teraz jazda do domu bo jak nie to was sprzedam sprzątaczką do pomocy.- Po tej groźbie wszyscy wybiegamy z klasy i biegniemy do szafek. I właśnie nie daleko nich..
-Ejj... -piszczy dziewczyna i o kurde jest na 1000% pierwszakiem a ja ich nienawidzę - proszę cię uważaj ja wiem że jestem niska ale jednak trochę mnie widać- muwi trochę przestraszona a te słowa sprawiają że się lekko uniusl muj prawy koncik ust.
- Spoko postaram się małą- muwie nei myśląc wiele tylko chcąć iść już z kumplami.

****



Mam nadzieję że się wam spodoba ten rozdział bo naprawdę siś staram. Z góry sory za wszystkie błędy ortograficzne i interpunkcyjne. Dzięki za wyrozumiałoąć😊


Dziękuje że nauczyłaś mnie kochać Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz