✨Story Tajm ✨

36 10 3
                                    

Story time z dzisiaj

   Byłam zwolniona z dwóch godzin wf, czyli kończyłam o 10. Poszłam szybkim tempem autobus, bo miałam mało czasu

( w autobusie) Przeglądałam telefon. Był przystanek w centrum centrum miasta, a więc wsiadało wiele starszych osób. Wszedł jakiś starszy dziadek, wzięłam plecak z siedzenia, bo wypada ustąpić. Usiadł do mnie i podziękował że ustąpiłam miejsce, powiedział coś ślicznotka i cały czas zwracał się do mnie pani (wyglądam jak dzieciak). Powiedział czy może się przytulić🫥. Nic nie odpowiedziałam. Zaśmiał się, i powiedział że pewnie chłopak się by obraził(nie mam chłopaka). Czułam się nie komfortowo, bałam się że coś się stanie.... Później zaczął mi opowiadać o tym że jest pasożytem, bo nie może nic robić bo jest schorowany i  co może robić taki 80 - latek, gdyby miał wnuki to by im dawał bo tak dziadek zawsze daje po 200  zł( choć u mnie tak nie było) Dziękował bogu że jeszcze żyje i inne takie. Zaczął opowiadać o dziadkach i zapytał się czy ja mam. Powiedziałam, że niedawno zmarł. Chciało mi się płakać ale, się powstrzymałam. Powiedział że wychowywał się w domu dziecka. Zrobiło mi się go żal. Dowiedziałam się że był kiedyś marszałkiem województwa, mógł być też kimś w rządzie jakiegoś miasta( nie powiem dokładnie bo jest ono koło mnie) ale przekazał tą funkcje jakiemuś przyjacielowi i kiedyś miał dużo pieniędzy, ale przeznaczył na dobre cele.  Powiedział że jego psycholog (albo inny lekarz) piszę książkę o jego życiorysu. ( pytałam się o tytuł, ale jeszcze o tym nie wiem, a książka będzie wydana) Opowiedział o tym jak w PRL ( koło 1970), założył jakiś związek rolników czy coś, i założył farmę i również dorobił się fortuny, i przekazał na dom dziecka. Mówił że w dzień w dzień o każdej godzinie oglądał w telewizji programy typu nasz nowy dom itp. i zawsze przekazuję pieniądze przez te sms. I do dziś zawsze tygodniowo przekazuję 20 zł. Był mocno wierzącym i dobrym człowiekiem i z chłopca z domu dziecka, stał się kimś sławnym. Na koniec przeprosił mnie chyba z 4 razy, że zawraca mi głowę.

 Ta historia poruszyła mną, opowiadała o determinacji ludzi i że warto być dobrym. Wydawał się też samotny, dlatego opowiada o tym obcy ludziom.



Wygląda jak jakiś kawałek książki 😅 To jest druga moja taka historia w życiu.


( to jest skrócona wersja tej historii i sorka że taka długa, ale nwm jak jeszcze bardziej skrócić)

Wszystko i nic, konkursy nominacje i inneOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz