Deszcz padał obficie przez całą noc, gdy ustał, Niepokojący Chaos otworzyła swoje przekrwione, niewyspane oczy.
- Niepokojący Chaosie? - rozległ się głos Spokojnej Bryzy w głębi ciemnego legowiska. - Nie śpisz już?
- Hm? Nie mogłam spać - odpowiedziała kotce.
- Ja również - wymruczała podchodząc do Niepokojącego Chaosu, a następnie wychodząc z legowiska wojowników na posłankę obozu, gdzie było dużo kałuż.
Niepokojący Chaos wstała i ruszyła za siostrą. Wpadła w kotkę, kiedy, Spokojna Bryza zatrzymała się nagle.
- Ała! - zasyczała ciemno-ruda kocica.
Spokojna Bryza nie odpowiedziała, lecz stała wpatrując się mrocznie w Śliską Skałę.
- Spokojna Bryzo, tam.. Nic nie ma - odpowiedziała cicho.
- Przepraszam Niepokojący Chaosie! Miałam wrażenie, że coś tam stało!
- Rozumiem. Pójdę na spacer po terytorium, wrazie czego wiesz gdzie będę!
- Oczywiście że wiem!
I tak kotki się rozdzieliły. Niepokojący Chaos przedarła się przez ostrokrzew, a przez tunel wyszła z obozu do lasu. Drzewa sięgały wysoko, a ich gałęzie były tak rozgałęzione że liście się stykały tworząc liściasty dach. Ruszyła przed sobie na swoją ulubioną polanę blisko błotnistego zbocza.
W tym właśnie momencie, usłyszała syk, pisk i przeraźliwy ryk bólu. Jako kotka ciekawska, postanowiła sprawdzić co się dzieje.
Gdy dotarła do źródła tego głosu, na środku błotnistego zbocza było ciało białego kota. Od razu go poznała. To był Zaśnieżony Ogon! Miał paskudną ranę na gardle, więc kotka domyśliła się że jego gardło mogło zostać przecięte, jednak z tej rany krew nie ciekła, ciekła z brzucha, gdzie nie było żadnej rany.
Niepokojący Chaos uznała że źle to zobaczyła. Lecz to była prawda.
Ale sprawcy tego morderstwa nigdzie nie było, a przestrzeń była otwarta.
- Dziwne - zaniepokoiła się.
Biegiem ruszyła do obozu, aby ułożyć to wszystko w myślach, i powiadomić o tym Nasłonecznionej Gwieździe.
*************************************
*********************- Spokojna Bryzo! - zawoła Niepokojący Chaos.
- O co chodzi? - odpowiedziała jej siostra.
- Zaśnieżony Ogon! On umarł!
- Co?!
- Tak! Jego ciało było na błotnistym zboczu!
- O nie, idź powiedzieć Nasłonecznionej Gwieździe!
- Wiem! Idę!
*********************************
Niepokojący Chaos niepewnie weszła do legowiska Nasłonecznionej Gwiazdy.
- Nasłoneczniona Gwiazdo? - spytała niepewnie.
- Słucham cię, Niepokojący Chaosie - odpowiedział jej.
- Chciałam z tobą porozmwiać.
Przywódca skinął elegancko głową aby kocica zaczęła mówić.
- Chodzi o Zaśnieżonego Ogona. On umarł. Widziałam go na błotnistym zboczu gdy byłam na spacerze. Najwidoczniej ktoś go zaatakował, miał paskudną ranę na gardle, ale krew mu ciekła z podbrzusza, a nie gardła. Było to dziwne, ale się nie myliłam. Chodź za mną, pokaże ci - wytłumaczyła przywódcy.
I tak wuruszyli z obozu w kierunku błotnistego zbocza, i Niepokojący Chaos pokazało mu to wszystko, i wtedy uwierzył.
- Niemożliwe - powiedział przywódca z otwartym pyskiem.
- Też tak uważałam
- Zaśnieżony Ogonie...
Niepokojący Chaos milczała.
- JELENI WYSKOKU! - nagle Nasłoneczniona Gwiazda zakrzyczał, przywołując do siebie wojownika. - Weź to ciało do obozu przed Śliską Skałę, będziemy dziś czuwać nad jego ciałem, a szczególnie bliscy, i uczniowie!
- Dobrze Nasłoneczniona Gwiazdo - wysłuchał Jeleni Wyskok.
Złoty wojownik chwycił zimne ciało białego wojownika za kark i delikatnie go ciągnął do obozu.
- Niech Klan Gwiazdy ma cię w opiece - szepneły do siebie dwa koty które zostały nad resztą krwi kota.
CZYTASZ
Wojownicy: Urok Śmierci
FantasyNiepokojący Chaos to kocica Klanu Strumienia. Może wydawać się miła jak każda kotka tego Klanu, jednakże jest zupełnie na odwrót. Kocica jest agresywna i brutalna. Została zmanipulowana przez ducha Mrocznej Puszczy, złapała się w jego sidła i zaczęł...