- What Is Love? || Bartonii ✔️

6. Myśli.

Traktuję ją jak najlepszą przyjaciółkę..

Może znamy się krótko..

Może coś zabłyśnie później..

Nie wiem czy mówią prawdę, że Wika się we mnie kocha, czy tylko sobie tak shippują..

Przecież ona ma chłopaka..

Co ja sobie myślę..

Ale to nie ma znaczenia..

Nie chcę sobie z nią psuć tej teraźniejszej relacji..

Mi ona pasuje..

A co do niej czuje?

Czuje do niej lekkie zauroczenie.. 

Czy to się pogłębi?

Nie wiem..

Czy chciałbym tego?

Może..

- Mogę już iść do siebie? - spytała po chwili dziewczyna, którą miałem cały czas w głowie. Miała taki słodki, piskliwy głosik.

- Tak, tak - po chwili zostałem sam w łazience..

Lubię ją..
Uwielbiam ją..
Kocham ją..

- Kurwa zamknij się.. - szepnąłem do siebie.

Z kim bym mógł porozmawiać o moich uczuciach?

Z Faustyną?

Na pewno nie..

Jak ona mnie nienawidzi..

Potem chłopacy odpadają, bo nie wiem jak tam u nich to wygląda.. 

W sensie z Kostkiem wolę nie ryzykować, bo to dzieciak i ma wahania nastrojów..

Potem Patryk..

Z nim mam relację nijaką..

Nie ufam mu jeszcze tak bardzo..

A może Świeży?

On ma Hanię i.. Hani może bym się zapytał o rady?

- Ja pierdolę.. To nie wypali kurwa.. - gadałem sam do siebie. Już nie szeptem. Jakbym normalnie z kimś gadał. No gadałem przecież. Sam ze sobą.. Mówiłem do lustra..

Powinienem się może leczyć?

W głowie miałem w chuj dużo myśli.. Nie wiedziałem czy mam się od nich odprowadzać czy doprowadzać..

Chyba, że Julita..

Ona jest taka skromna i cicha.
A więc nikomu by raczej nie powiedziała?

Albo lepiej abym nikomu nie mówił.
 
Będzie później shippowanie i cały internet w tym..

Może powinienem odpuścić?

Nie Bartek, kurwa nie możesz.. 

Zamknij się ja pierdolę..

- Zapominam kurwa cały czas, że ona już kogoś ma.. Pierdolę.. - szeptałem.

Wyparowałem z łazienki jakbym był po kłótni z człowiekiem, którego w chuj nienawidzę. Przeszedłem przez salon, a w nim byli praktycznie wszyscy. Wszyscy oprócz Wiki, Kostka i Fausti. Starałem się nie zwracać na siebie jakoś wielkiej uwagi, a więc założyłem słuchawki, kaptur na łeb i wyszedłem z domu jak najszybciej.