EREN.POV
17.09
levi: super!
Jak zobaczyłem ten komentarz, zamarłem. Przecież nie odpisał mi na moją wiadomość, a komentuje mi nowe zdjęcie. Usiadłem wygodnie na moim łóżku, z imprezy u Armina wróciłem o 15.
Głowa mnie boli nieziemsko, a za godzinę mam trening. Ruszyłem do kuchni po tabletkę, potem poszedłem do łazienki pod prysznic. Letni prysznic pomaga mi na ból głowy, więc też taki wziąłem. Zastanawiałem się, czemu Levi się tak jakby mnie uczepił. Rozmyślałem jeszcze nad innymi sprawami przez pare minut, potem wyszedłem i ogarnąłem się. Jest 17.40, więc idę na przystanek. Autobus podjechał, wsiadłem i zająłem miejsce na samym końcu. Wziąłem słuchawki i odpaliłem moją ulubioną playlistę na Spotify. Na miejscu byłem o 17.55, w szatni byli już wszyscy, czekali tylko za mną. Przebrałem się i wyszliśmy wszyscy razem na salę, na sali czekał na nas, nasz zastępczy trener. Darius Zackly....
Trening był gorszy, niż ten który robi nam Keith. To chyba dobrze, bo lepiej się przygotujemy na mecz. Wyszliśmy razem i dostaliśmy wiadomość od Mikasy
Mika
Ej! Idziemy na spacer?-idziemy?- spytał się Reiner
-możemy- odpowiedzieliśmy wszyscy razem chórkiem.Reiner
Tak. A gdzie na ten spacer?Mika.
W parku. Za 15 minut. Będę z Sashą i Armin'em. Do zoba!-W parku, za 15 minut. Idziemy,bo nie zdążymy- oznajmił Reiner.
Wszyscy przyspieszyliśmy. Po 10 minutach byliśmy i widzieliśmy już naszych brakujących przyjaciół.
-Hejka- krzyknęła Mikasa.
Podeszli do nas i poszliśmy usiąść na ławkę. Wszyscy się rozgadaliśmy, w pewnym momencie zauważyłem trójkę ludzi. Poznałem ich. Tam był Levi z znajomą z zdjęcia, znajoma zaczęła w tym momencie nienaturalnie skakać i obejmować Levi'a. Levi spojrzał się w moją stronę i złapaliśmy kontakt wzrokowy.LEVI.POV
gdy skomentowałem zdjęcie Eren'a i spojrzałem przed siebie, zobaczyłem czterooką. Kurwa.
-HEEEEJJ LEVIŚ- krzyknęła z kilometra do mnie.
-Nie drżyj się tak- mruknąłem do niej,gdy była już blisko.
-Gdzie się wybierasz ?- zapytałem
-A noo na zakupy, bo przecież przychodzicie do mnie niedługo- odpowiedziała
-A co chcesz iść ze mną ??- dopytała
-No mogę- poszliśmy razem w stronę parku. Za parkiem był duży sklep, gdzie Hange najczęściej robi zakupy. Rozmawialiśmy o wszystkim i o niczym. Nagle poruszyłem temat Eren'a.
-Ogólnie jakiś Eren napisał do mnie kocham cię-
-Znasz go?- zapytała już podniecona.
-Kojarzę, wiem że gra w szkolnej drużynie SP7.-odpowiedziałem
-Pokaz mi go- krzyknęła
-Dobra, ale nie drżyj się tak-
Pokazałem jej zdjęcie Eren'a
-JAKI PRZYSTOJNY CHŁOPIEC- powiedziała głośno, ale nie krzycząc.
-Noo- odpowiedziałem. Rozmawialiśmy jeszcze chwile o nim, lecz nagle zauważyłem go z jego znajomymi.
-Hange, Eren tam siedzi na ławce. Nie odwracaj się tylko spójrz kątem oka. Okularnica tak zrobiła i zaczęła nagle wrzeszczeć skakać itp. Mój wzrok spotkał się z tym jego, przeszły nagle mnie ciarki. Pociągnąłem Hange już prosto do sklepu. W sklepie kupiliśmy najważniejsze przekąski.
CZYTASZ
Odcień kobaltu
FanfictionDwóch szkolnych piłkarzów z przeciwnych drużyn. Czy się dogadają? Czy połączą siły? Oto historia Eren'a i Levi'a. To opowiadanie zaczęłam pisać w czerwcu i postanowiłam wstawić. Rozdziały będą się rzadziej pojawiać niż w "połączyło nas zdjecię", bo...