Niech każdy pamięta,
Co głosi legenda.
Jak pewna cyganka,
Od nocy do ranka.
Księżyc prosiła tak:
"Daj mi, proszę, chłopca.
Miłość jest mi obca.
Tak mi czułości brak..."
🎶
"Ty otrzymasz męża, z mojej mocy."
Odrzekła jej srebrna pani nocy.
"Jednak w zamian tego,
Ty pierworodnego
Syna podaruj mi."
Skoro dla człowieka
Dziecka się wyrzekasz.
Nie pokochasz go ty.
🎶
Pani nocy, ty matką zostać chcesz.
Jednak na cóż Ci ta
Ludzka miłość, czy wiesz?
Pani nocy, wyrzeknij mi...
Na cóż Ci ludzki syn,
Dziecko z ciała i krwi?
Aaa. Aaaaaa.
Księżycowe dziecię.
🎶
Dziecko z ojca hebanowej skóry.
Zrodziło się białe jak szczyt góry.
Miało jasne oczy,
Śnieżnobiałe lica.
Albinos, syn księżyca.
"Ciemni my oboje...
Dziecko więc nie moje!
Nie myśl, że to przemilczę!"
🎶
Srebrna pani, ty matką zostać chcesz.
Jednak na cóż Ci ta
Ludzka miłość, czy wiesz?
Oh, księżycu, wyrzeknij mi...
Na cóż Ci ludzki syn,
Dziecko z ciała i krwi?
Aaa. Aaaaaa.
Księżycowe dziecię.
🎶
Domniemaną zdradą pohańbiony,
Podszedł z nożem w ręku do swej żony:
"Kto jest ojcem dziecka?!
Kobieto zdradziecka!"
Rzekł i nożem ją pchnął.
Martwa zostawiona,
On z dzieckiem w ramionach.
W górach porzucił je.
🎶
Pani nocy, ty matką zostać chcesz.
Jednak na cóż Ci ta
Ludzka miłość, czy wiesz?
Pani nocy, wyrzeknij mi...
Na cóż Ci ludzki syn,
Dziecko z ciała i krwi?
Aaa. Aaaaaa.
Księżycowe dziecię.
🎶
Kiedy księżyc w pełni, srebrny cały.
Wtedy śpi spokojnie chłopiec mały.
A kiedy się budzi,
Płaczu bardzo bliski.
Potrzebuje kołyski.
A więc kiedy dziecię
Przebudzenia bliskie.
Księżyc zmienia się w kołyskę.