~ Joker ~

531 35 217
                                    

Z góry przepraszam za wszystkie błędy!

Seonghwa kończył dopijać swoją kawę patrząc na zegarek ile ma jeszcze czasu. Spiął swoje włosy w małego kucyka, z tyłu mając trochę rozpuszczonych i z przodu tak samo żeby nachodziły mu na twarz.

Poszedł do salonu, ponieważ szukał kluczy od domu, gdy jego uwagę zwróciły poranne wiadomości w telewizji.

- ,,Wczoraj w Yongdusan Park zostało znalezione ciało dwudziesto-pięcio letniego mężczyzny. To już ósma ofiara w tym miesiącu, Busan jeszcze nigdy nie doświadczyło takiej tragedii. A wszystko wskazuje na to, że jedna osoba dokonała tych wszystkich masakr. Wiadomo tylko, że jest to mężczyzna, który ma wytatuowaną szczękę na dłoni. Nikt nigdy nie widział go, bo każdy kto miał z nim doczynienia zginął. Informacje o jego płci i tatuażu dostarczył nam policjant, który mierzył się z nim i powiadomił nas o tym przez krótkofalówkę zanim zginął. Po chwili w urządzeniu rozległ się głos mordercy "Jestem Joker, was też dorwę". Mieszkańcy bardzo się bo...."

- Banda debili nie umie nawet złapać jakiegoś psychola - Seonghwa parsknął wyłączając telewizję. Znalazł klucze i poszedł po swoją teczkę szykując się do wyjścia na uczelnię, ale nagle jego telefon zaczął dzwonić. Wyjął go i odebrał. - Hej mamo, śpieszę się więc o co chodzi?

- Seonghwa oglądałes wiadomości?! - jego matka wręcz krzyknęła w słuchawkę.

- Jeśli chodzi ci o te z przed chwili, to tak. A co?

- Ten cały Joker czy jak mu tam jest bardzo niebezpieczny! Kto wie gdzie teraz jest więc proszę cię nie chodź sam w nocy. Najlepiej w ogóle nie chodź nigdzie sam. - jej głos lekko drżał.

- Spokojnie mamo, przecież umiem o siebie zadbać. I znam sztuki walki - Seonghwa przewrócił oczami. Uważał, że jego mama za bardzo przejmuje się tym wszystkim.

- Nawet sztuki walki mogą ci się nie przydać z takim psycholem! Synu masz uważać rozumiesz?

- Okej okej rozumiem, będę uważał - Seonghwa zgodził się bo inaczej jego mama nigdy by się nie rozłączyła a on się spieszył. Wyszedł z mieszkania i zamknął je.

- No ja mam nadzieję. To miłego dnia synuś.

- Nawzajem mamo - powiedział szatyn i rozłączył się. Westchnął i zaczął iść szybkim krokiem, aby nie spóźnić się na wykład.

~~~~~~~

Wszystkie wykłady w końcu się zakończyły, ale dość później niż zwykle. Seonghwa wychodził z uczelni, gdy podbiegł do niego jego przyjaciel ze studiów, Yunho.

- Hwa czekaj! - zaczął łapać oddech a Park uniósł brew - Masz teraz czas?

- No mam a co się stało?

- Mam do ciebie prośbę. Bo ja umówiłem się z takim chłopakiem z neta na spotkanie i trochę się boję i chce, żebyś był niedaleko nas i w razie czego jakby coś mi w nim nie pasowało to dam ci znać a ty do mnie podbiegniesz i będziesz udawał mojego brata i powiesz, że nasza mama miała wypadek i że muszę z tobą jechać. - mówił Yunho robiąc maślane oczy.

- Dobra, ale stawiasz mi kiedyś lody - Seonghwa zgodził się nie mogąc odmówić Jeongowi.

- Nie ma problemu! - Yunho ucieszył się bardzo przytulając starszego i zaraz zaczął go ciągnąć.

Seonghwa zaśmiał się i starał nadążyć za wyższym aż dotarli do Oncheoncheon Citizens Park. Yunho usiadł na ławce i polecił Parkowi usiąść na innej znajdującej się obok niego i udawać, że robi coś w telefonie.

| Joker | Seongjoong oneshot •Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz