ღ↬5↫ღ

446 17 17
                                    

Minął tydzień, oboje rozmyślali o sobie nawzajem. Draco był w dziwnym transie, codziennie robił to samo. Pansy i Blaise martwili się o niego ale nic zbytnio nie pomagało.

- Może mu w końcu powiedz co czujesz? - powiedziała Pansy.

Draco westchnął patrząc się w ogień w kominku.

- A co jak Potter mnie wyśmieje? To głupi pomysł. Zabije się i Tyle - Wymamrotał Draco.

- Draco ogarnij się. Jakby to powiedzieć Potter czuję do ciebie to samo co ty do niego - Powiedział Blaise wzdychając.

Blondyn nagle się rozbudził.

- C-co? P-Potter mnie kocha? - zapytał niewyraźnie Blondyn.

Pansy pokiwała głową.

- No bo widzisz... Od jakiś 8 dni wysyłamy sobię sowy. Harry jej powiedział że cię kocha - streściła brunetka.

Draco był w szoku. Wziął pergamin oraz pióro i zaczął pisać do Harry'ego miejsce i godzine spotkania.

***

Kilka godzin później Draco czekał na Harry'ego na wieży astronomicznej.

Harry spóźnił się 15 minut.

Draco zaczął mówić.

- Potter kiedy wyjdziesz z mojej pierdolonej głowy? Mam dosyć, nie mogę w spokoju zrobić prac domowych lub się wyspać bo myślę cały czas o tobie. Życie by było by łatwiejsze gdybym cię kurwa nigdy nie poznał. Pragnę ciebie. Ja, Draco Lucjusz Malfoy pragnę każdego jebanego milimetra twojego ciała. Chcę żeby twoje rozczochrane włosy były jeszcze bardziej rozwalone! - Malfoy powiedział to na jednym wydechu.

- A więc Hermiona miała rację - mruknął Harry.

- Miała rację tylko dlatego że wymieniała się przez 8 dni z Pansy listami na nasz temat - poinformował blondyn.

Harry zaśmiał się sztucznie.

- Szczerzą mówiąc cały czas o tobie myślałem - wyznał Harry siadając na ziemi.

- spoko, ja też - mruknął Draco siadając kawałek dalej od niego.

Nastała chwila niezręcznej ciszy.

Po około 5 minutach ciszy Ślizgon się odezwał.

- Wiesz... Nigdy się nie spodziewałem że moim obiektem westchnień będziesz ty. Zabójczo seksowny Harry Potter, wybraniec, chłopiec który przeżył - Wyznał Blondyn.

Potter się zarumieniła po czym parsknął śmiechem.

- A ja że moim będzie pieprzony Draco Malfoy który często jest Aroganckim dupkiem - powiedział szczerze.

Ślizgon się zaśmiał.

- Idealny opis mnie - stwierdził.

Kolejna niezręczna cisza.

Ślizgon zauważył cień smutku na twarzy Gryfona.

- Ha... Potter? Wszystko w porządku? - spytał Malfoy.

Potter postanowił być szczery.

- No nie jest w porządku. Hermiona mi powiedziała że Fred z George'm przekazali jej że Ron jest homofobem - Wyznał.

- Gdybym ja był w takiej sytuacji że Blaise jest homofobem postawił bym mu ultimatum - stwierdził Ślizgon.

Harry pokiwał głową.

- Coś czuję że Fred i George coś odwalą - powiedział Brunet bardziej sam do siebie.

Draco wstał.

- Muszę już iść - powiedział cicho i odszedł.

Harry zrobił to damo po kilku minutach. Poszedł do dormitorium i opowiedział wszystko Hermionie która teraz o tym rozmyślała.

- Harry, pamiętaj że masz moje wsparcie... Wspaniałe że się kochacie. Tylko większy problem będzie z Ronem. - Podsumowała.

Harry westchnął.

- Jestem tego świadomy.. najwyżej nasze trio zmieni się w duo w którym ja lub Ron zostanie bez przyjaciółki i przyjaciela. Wybór jest Twój - mruknął.

- Nawet tak nie mów - powiedziała stanowczo szatynka.

- Idę spać, dobranoc - Gryfon się podniósł i poszedł do sypialni.

Hermiona wzięła kawałek pergaminu i pióro. Zaczęła pisać.

Cześć Pansy

Mam nadzieję że Draco już ci o wszystkim powiedział. Jeżeli chodzi o perspektywę Harry'ego to wszystko okej. Na nic nie narzekał. Tylko teraz jest inny problemy. Ron najprawdopodobniej jest homofobem. Nie mam pojęcia co zrobić.
                                                      Twoja Hermiona

Gdy dziewczyna skończyła pisać poszła do okna wezwać sowe zaklęciem accio. Przywiązała liścik do nogi sowy która odleciała. (Co z tego że pokój wspólny ślizgonów jest w lochach)

•••

Pansy usłyszała sowę pukającą w okno. Odrazu je otworzyła po czym odwiązała karteczkę od nogi sowy.

- Od Hermiony - mruknęła do siebie.

Szybko przeczytała liścik i westchnęła z świadomością, że zawartość karteczki jest problemem.

Ślizgonka wstała i poszła szukać Blaise'a. Był w rogu pokoju wspólnego. Odrazu do niego podeszła. W milczeniu podała mu zwitek.

Chłopak przeczytał to wszystko i westchnął przymykając oczy.

- No to faktycznie problem - stwierdził.

Pansy pokiwała głową.

Kilka sekund ciszy.

- chociaż... Mam pewien pomysł który wypali jeżeli ron okaże się na sto procent homofobem - powiedział.

•••

Harry poszedł z przyjaciółmi nad jezioro. Patrzył jak Hermiona ćwiczy zaklęcia. Rozmyślał o tym co się stanie jeżeli ron się dowie o wszystkim. Nie chciał stracić przyjaciela, jednak chciał mieć przy sobie Draco.

Draco.

- Draco - nagle szepnął cicho pod nosem.

Naszczęście Weasley tego nie usłyszał.

Harry zaczął myśleć o czymś innym. Był pewien że gdyby brał ślub z Ślizgonem To Fred i George byli by pierwsi do wyprawienia im wesela.

Jednak co by na to powiedział jego ojciec chrzestny (Harry nie zna orientacji Syriusza) ?
Przecież nie mógł mu tego zrobić. Zaczął się zastanawiać czy relacja z Malfoyem to dobry pomysł. Jeszcze zostaje rodzina Blondyna. Harry zaczął tracić nadzieję.

Ale cóż mógł zrobić? Miał stracić rodzinę? Przyjaciela? Tylko dlatego że zakochał się w Draco? Tak to wyglądało. Harry nie chciał ich stracić.

Kochał swoich przyjaciół jak rodzinę.

Kochał rodzinę swojego przyjaciela.

Kochał swojego ojca chrzestnego który był jego jedyną w miarę prawdziwą rodziną.

Kochał ich.

Ale kochał Draco bardziej.

ZAWIESZONE Draconis || Drarry || 18+Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz