~Edgar pov;
Jestem 16 letnim emo chłopakiem z traumami i tylko jedną przyjaciółką. W sumie jedna mi wystarczy nie potrzebuje więcej ludzi w moim otoczeniu.. Pewnego dnia jak zawsze rozpocząłem mój dzień kłótnią z mamą. Nie mam z nią zbyt dobrej relacji i w sumie mało mnie to obchodzi. Jest przekonana, że moje bycie emo to tylko faza, nikt nie wie, że ciemność zostanie we mnie na stałe.. Poszedłem na autobus paląc po drodze jakiegoś epa i zachodząc przy tym do domu Colette czyli mojej bestie. Poszliśmy razem do szkoły obrabiając wszystkim dupy jak zawsze, to ona głównie gadała a ja słuchałem ale to w naszej relacji normalne. Weszliśmy do tej patologi, pierwsze co mi się rzuciło w oczy to nowy chłopak. Był bardzo przystojny ale czy mi wolno tak myśleć o chłopakach? Przecież nie jestem gejem, chyba..
(Ogólnie to uznalem ze mi sie nudiz i ze to wspanialy pomysl aby napisac to gowno zamiast pisac na c.ai😞✌)
