Rozdzial I

0 0 0
                                    

•podchodzi bliżej. Patrzy mi w prosto w oczy, myśle sobie ,,O Boże zaraz mnie pocałuje"•

Nagle zadzwonił budzik.
Dominika: Serio teraz musiałeś zadzwonić?
Niechętnie wstaje z łóżka.
D: No nie mogę, nie chce mi się iść do tej szkoły. Dobrze że dziś piątek.
Idę do łazienki wziąć prysznic. Po kąpieli robię sobie makijaż.
D: Hmm co dziś założyć już wiem.
Zakładam czarne jeansy i biały sweterek.
D: Ciekawe czy Kornelia już wstała.
Dzwonię do swojej przyjaciółki.
~przyjaźnię się z nią już ponad sześć lat. Jest dosyć specyficzną osobą, ale ją kocham~

Nie odbiera ode mnie telefonu pewnie znowu położyła się spać późno jak to ona.
Dzwonię do niej z dwudziesty raz i mam nadzieję że odbierze ten cholerny telefon.

D: W końcu laska ile można spać? Gotowa jesteś?
Kornelia: No nie, dopiero wstałam. Uspokój się mamy pierwszy WF nie musimy na niego iść

D: Żartujesz chyba ? Zaraz Cię tu widzę.

K: To nie moja wina. Wiesz że mam problemy ze snem. Chcesz się zaraz pokłócić ?

D: A czyja mogłaś iść wcześniej spać. Jesteśmy w czwartej klasie. Zaraz mamy maturę kończymy szkołę. Nie możemy tak odwalać.

K; Za niedługo będę szykuj się.

Minęło 20 minut. Wkońcu podjechała swoim czarnym autkiem, pod mój dom.
Jak to zawsze ona bez makijażu w dresie.
D: Nareszcie!
K: Wsiadaj szybciej a nie. 
Wsiadłam i ruszyliśmy w stronę szkoły.
D: Co jutro robimy? Może jakaś imprezka?
K: Nie? Mi się nie chce. Znudziło mi się. I tak wiem jak to się skończy.
D: No jak ?
K: Znowu się upijesz a ja będę musiała robić za kierowcę tak jest zawsze
D: No weź rozerwijmy się. Mój brat nas zawiezie
K: No zobaczymy zobaczymy, a teraz daj mi posłuchać muzyki muszę się zrelaksować przed tym cyrkiem.

I tak przez całą drogę do szkoły śpiewałyśmy i dobrze się bawiliśmy w aucie.

Poszliśmy na drugą lekcje. Dzisiaj na szczęście miałyśmy tylko sześć lekcji.
Po szkole odrazu zawiozła mnie do domu.

Weszłam do swojego pokoju i szukałam ubrań do pracy.
Gdy już je znalazłam szybko się przebrałam gdy nagle zadzwonił do mnie telefon.
To była Pola przyjaciółka mojej kuzynki Martyny.
D: Hejka, co tam?
Pola: Co jutro robisz? Bo mam propozycję.
D: Jeszcze nie wiem dokładnie? Co to za propozycja ?
P: Pogadaj z Kornelią i może przejedziemy się do Grilla? Ja Ty, Ona i Martyna.
D: Dobra pogadam z nią i będziemy w kontakcie.

Rozłączyłam się i szybko wyszłam z domu, ponieważ z Kornelią już na mnie czekała.

Po drodze do pracy opowiedziałam jej o propozycji Poli. Była nie chętna ale się zgodziła. Nie lubiła ich zbytnio ale dla mnie zrobi wszystko.
Wkońcu weszłyśmy do pracy a tam zostałyśmy do samego wieczora.
Dobrze że jutro sobota to chociaż odpoczniemy od szkoły i pracy.

To już koniec opublikowanych części.

⏰ Ostatnio Aktualizowane: Jan 31 ⏰

Dodaj to dzieło do Biblioteki, aby dostawać powiadomienia o nowych częściach!

NASTOLETNI SEN  Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz