16

74 1 2
                                    

Obudził mnie jakiś trzask w domu. Nie byłam pewna co to było jednak przestraszyłam się. Szybko wzięłam swój telefon dalej ledwo przytomna wzięłam telefon aby następnie wejść w messengera żeby napisać do Ethana jednak zanim to zrobiłam drzwi do mojego pokoju otworzyły się z hukiem a w nich stanął Max. Dłonie zaczęły mi się trząść a ja nie zdążyłam nic napisać więc jedynie szybko włączyłam dyktafon w telefonie. Mężczyzna szybkim krokiem podszedł do mnie gdy ja skuliłam się w rogu łóżka.

- Nie dotykaj mnie błagam - wyszeptałam przez łzy.

- Oh kochanie... Twoja macocha też tak najpierw mówiła a sama widzisz co z nią zrobiłem - wyszeptał z złym śmiechem.

Kurwa pomocy błagam.

- Zostaw mnie psychopato - powiedziałam gdy mężczyzna zaczął mnie dotykać.

Cały czas krzyczałam płacząc jednak mężczyzna miał to w dupie gdy rozbierał mnie całując. Próbowałam go jakoś odepchnąć jednak mężczyzna był dużo silniejszy. W końcu całkowicie naga leżałam przed nim na moim łóżku. Dusiłam się łzami głośno płacząc gdy usłyszałam dźwięk rozpinanego paska.

- Zostaw mnie proszę! - Krzyknęłam próbując wydostać ręce które dociskał mi jedną ręką do materaca nad głową. Drugą rozpinał swój pasek siedząc na moich nogach. - Przysięgam że zrobię wszystko tylko nie dotykaj mnie. Ja na prawdę nie chce...

- Zamknij się bo będzie jeszcze gorzej rozumiesz? - warknął rozbierając się.

Gdy zrozumiałam że nic już z tego nie będzie poddałam się. Wiedziałam że jestem bez silna więc jedynie leżałam nieruchomo na łóżku płacząc. Nie mogłam oddychać. Nie mam pojęcia jak długo tak leżałam gdy on robił ze mną co chciał gdy w końcu skończył ubierając się.

- To twoja nagroda za bycie grzeczną. Teraz ryczysz ale niedługo przyjdziesz do mnie i będziesz chciała więcej. Będziesz błagać jak twoja macocha. Zobaczysz że jestem lepszy. Najlepszy - warknął a następnie wyszedł z pokoju. Gdy usłyszałam trzask drzwi wejściowych zaczęłam płakać. Ryczałam cholernie głośno gdy przypomiało mi się że wszytko nagrywam.

Dłonie cholernie mi się trzęsły gdy wzięłam komórkę do ręki aby zatrzymać nagranie. Szybko weszłam w kontakty ciągle płacząc po czym wybrałam numer Ethana. Pierwszy sygnał nic. Drugi też.

Co jak nie odbierze?

Nie musi przecież całe dnie siedzieć i czekaćzadzwonię.

- Hej kochanie wyspałaś się? - powiedział a ja słyszałam że się uśmiecha przez jego wesoły ton.

- Ethan... - wyszeptałam pociągając nosem.

- Vivan? Co się stało? - powiedział poważniejąc.

- Ethan on tu był. Błagam... - wyszeptałam próbując wydusić z siebie konkretne zdanie.

- Vivian nie płacz dobrze? Będę za dziesięć minut.

- Dziękuję - wyszeptałam ubierając bieliznę pomimo bólu całego ciała.

Położyłam się na łóżku płacząc gdy znów usłyszłam otwierające się drzwi. Spiełam całe ciało mając w głowie że to znów Max jednak na szczęście to tylko Ethan. Pomimo że wiedziałam że to on gdy tylko mnie dotknął wystraszyłam się odpychając jego dłoń.

- Vivian nie bój się mnie - powiedział cicho siadając obok. - Nie skrzywdzę cię obiecuję... - wyszeptał lekko mnie obejmując. Wstrzymałam oddech a serce zaczęło mi szybciej bić gdy przyciągnął moje prawie nagie ciało do siebie. - Nie bój się już...

skateboard accidentOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz