°•°Inazuma Eleven - one shoty°•° ZAMOWIENIA OTWARTE

☆Minaho x Manabe☆

Rozdział dla gierkaxd

Akcja rozdziału dzieje się przed wylotem w kosmos!

Dla osób nie znających japońskich imion: Keenan x Zippy
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

Miesiąc. Minął cholerny miesiąc odkąd Manabe pokłucił się z Minaho na pomoście o swoje rodzinne sprawy. Jinichirou przez ten czas skrupulatnie ukrywał wyrzuty sumienia jakie go dręczyły. Tej samej nocy po kłótni myślał wiele. Doszedł do wniosku, iż tak naprawdę nakrzyczał, obraził i wygarnął Minaho rzeczy, o których na dobrą sprawę nie miał pojęcia.
Przecież znali się krótko, za krótko by opowiadać sobie o historiach i sytuacjach rodzinnych.

Jednak różnowowłosy nie wiedział, iż Minaho tak naprawdę nie ma mu nic za złe. Wręcz przeciwnie, praktycznie przez cały ten miesiąc zapomniał o tej sytuacji, a cała złość oraz smutek minęły już po kilku dniach. Jego tato dzięki temu, że był wyśmienitym detektywem znał się dobrze na psychice ludzkiej, a co za tym idzie gdy jeszcze żył opowiadał swojemu synowi o przeróżnych zachowaniach i ich przyczynie. Dzięki temu Kazuto lepiej mógł zrozumieć zachowanie Manabe.

Dzisiejszego wieczoru, godzinę po zakończeniu treningu Jinichirou postanowił wyjść na spacer. Każdy był tym zdziwiony, w końcu nikt tak jak on nie pilował czasu oraz wszystkich szczegółów swojego harmonogramu, a tutaj taka niespodzianka - złamał swoją zasadę i wyszedł na spacer, w czasie kiedy powinien poświęcić swoją uwagę na lekturę. Oczywiście nietypowe zachowanie Manabe nie umknęło uwadze Minaho, który bardzo dobrze znał harmonogram przyjaciela. No właśnie. Przyjaciela? Tylko przyjaciela? Aż przyjaciela? Rudzielec sam do końca nie wiedział kim dla niego jest różnowowłosy. Czuł, że ich relacja się zmieniła, jednak nie na gorsze, a na lepsze. Sam nie był pewny czy to zakochanie, zauroczenie, a może tylko zwykłe pogłębienie ich znajomości.

Manabe wolnym krokiem ruszył na około całego ośrodka. Chciał przewietrzyć sobie głowę dlatego nie zdecydował się na krótszą drogę o aż 9 minut, przynajmniej tak wynikało z jego obliczeń. Stwierdził, iż najlepiej będzie myślało mu się na pomoście, jednak przez donośny krzyk wywołany z ust kapitana - Matsukaze Tenmy, wyleciało mu z głowy, iż na tym samym pomoście pokłócił się z Manabe.
Przez owy dźwięk odwrócił się w stronę boiska poprawiając okulary. Zauważył Tenmę, Kyousuke oraz Takuto trenujących w trójkę.

-Ci to mają zapał.- prychnął ostentacyjnie pod nosem.- Trening skończył się godzinę i 19 minut temu. Im się dalej chce?- Rzucił irocznicznie, poprawił okulary i ruszył w stronę swojego celu, dalej nie przypominając sobie co wydarzyło się na owym pomoście.

Wolnym krokiem oraz nieopuszczającym grymasem na twarzy wszedł na pomost i udał się w kierunku ławki. Gdy po chwili na niej usiadł zalała go fala wspomnień oraz goryczy.
Lekko podirytowany  wstał i podszedł do barierki opierając na niej łokcie głęboko wzdychając.

-Powinienem przeprosić Minaho.- mruknął pod nosem nie zwracając uwagi czy ktoś go usłyszy. Postanowił porozmawiać sam ze sobą, by nie kłębić wszystkich myśli w sobie.- Zachowałem się jak ostatni chu- zaciął się na chwilę i przymknął oczy i wziął kolejny głęboki wdech.- palant. Kim jestem by klnąć na głos a nie w myślach? - powiedział retoryczne i poprawił okulary. - Tylko co ja mam mu powiedzieć? Słuchaj Minaho w sumie to niepotrzebnie mówiłem to wszystko i cię przepraszam. Czy między nami jesg już okej? - powiedział sam do siebie.- Nie. To brzmi conajmniej idiotycznie. Agh sam nie wiem! - krzyknął uderzając ręką w barierkę. Nic więcej nie mówiąc szybkim krokiem czym prędzej udał się do swojego pokoju, zwracając przy tym uwagę osób będących w części wspólnej.

Wszedł do pokoju i zgarnął piżamę  pozostawioną i przyszykowaną wcześniej. Zanim udał się do łazienki zamknął swój pokój na kod by nikt nie miał jak wejść, a następnie poszedł do prywatnej toalety, którą każdy mieszkaniec ośrodka miał w swoim pokoju. Zdjąwszy okulary zostawił je na umywalce, po czym się rozebrał i wszedł pod prysznic. Puścił gorącą wodę, a czując jak jej strumienie zaczynają spływać po jego nagiej skórze automatycznie się rozluźnił.