Rozdział 1 ,,lekki przypał"

8 2 1
                                    

Opowiadająca to jest Ta Nikola jak coś (czyli jaaaa)

Biegłam jak najszybciej jak tylko potrafiłam. Spieszyłam się na poranny trening siatkówki. Moje koleżanki z klubu już na mnie czekały ( to postacie takie co będą raz na ruski rok o nich nie wspomniałam bo mi się nie chciało ) była to Roksana i Klaudia. Zaspałam trochę ale wogóle kto wymyślił treningi zespołu na rano. A już wiem masz przywalony trener. Pan Ziółkowski często daje nam popalić. Mógł wybrać. Treningi siatkówki albo rano, albo wieczorem. Ale ten przyjeb najwidoczniej wybrał źle. Był grudzień , a w naszej szkole zrobiło się tłoczno. Teraz wszystkie źle zaliczone sprawdziany , kartkówki i takie tam, trzeba poprawiać bo zbliża się koniec pierwszego semestru.
Biegłam jednym z korytarzy naszej szkoły. Nasza szkoła jest w miarę spora więc wiedziałam że będzie trudno dobiec na czas. Skręciłam w prawo , wolnym truchtem. Ale wtedy zderzyłam się z jakimś kolesiem. Upadłam na ziemię uderzając się mocno o moją kość ogonową. I automatycznie powiedziałam ciche:
- Auć!
Moja głowa była skierowana w stronę ziemi ale chciałam zobaczyć z kim się zderzyłam. Spojrzałam na niego. Miał na sobie dresy, jakaś czarną bluzę. Na szyi wisiał mu gwizdek. I miał bardzo ładne czarne oczy. Włosy miał brązowe ale to pomińmy. Lekko wystraszony podał mi rękę. Spojrzałam na niego i maiłam na niego side eye. Wstałam z podłogi i powiedziałam do niego.
- Orientuj się.-przewróciłam oczami i ominęłam go. Głupio z mojej strony ale po czasie zczaiłam że to ja na niego wpadłam. Najdziwniejsze było to że pierwszy raz go widzę , a kojarzę z tej szkoły prawie wszystkich. No cóż , najwidoczniej jednego przeoczyłam.
Gdy byłam już u celu wbiegłam do szatni napełnionej naszymi zawodniczkami i zabrałam się za ubiór mojego stroju treningowego i nakładaniu ochraniaczy. Dziewczyny nie zaatakowały na moje wparowanie. Ale mniejsza z tym. Po ubraniu się weszłam na salę. A moim oczą ukazał się ten typ co wbiegałam na niego na korytarzu. On rozglądając się po sali i rozmawiając z moim trenerem spojrzał na naszą grupkę wchodzącą na trening. Spojrzał na mnie i uśmiechnął się lekko. Obracając wzrok w inną stronę. Chłop serio miał niespotykany mi do tąd kolor oczu. No cóż jak zwykle zaczęliśmy trening od kółeczka na sali. Potem ćwiczonka, cały czas on znajdywał się na sali. Ciekawe czemu? W sumie nie wiem czym się tak interesuje ale chłop z twarzy był całkiem przystojny. Mówię to ja jako osoba asexualna. No ale okej. Potem podzieliłyśmy się z dziewczynami na grupy i zaczęliśmy nasz mecz. Po skończonym treningu udałam się do szatni żeby się przebrać. Ale po głowie chłodziła mi myśl o tym żeby przeproście tego chłopaka. Wyjęłam z mojej torby na treningi telefon i napisałam do naszej grupy którą mam z moimi przyjaciółkami. Nasza grupa nosi nazwę ,,My jesteśmy seksowne cipy spod Konina". Napisałam wiadomość o treści ,,widzimy się na korytarzu  ,,A". Tak my nazywamy sobie korytarze w szkole np. Korytarza ,,A". Lepiej nam się wtedy porozumiewa. Wszystkie moje przyjaciółki z grupy czyli Momo,Ola,Alicja.Lily oraz Basia. Już 10 minut później widziałam ich mordy.
- Siemkaaa. Wskoczyła na mnie Momo.- uśmiechnęłam się i powiedziałam.
- Jak tam dziewczynki ? Przygotowane na pierwszą lekcję wspaniałego wf?.- zapytałam śmiejąc się żeby im dokuczyć bo większość z naszej grupki nie lubi wf'u.
- A jak już zaczęłaś temat z wf'efem (idk jak się to pisze ) to muszę wam coś powiedzieć. - zaczęła podekscytowana Lily.
- No słuchamy .- odpowiedziała Alicja krzyżując ręce, oczekująca odpowiedzi.
- Słyszałam że będziemy mieć jednego z piłkarzy klubu miasta !! Będzie podobno u nas w szkole na praktykach a później najprawdopodobniej będzie nas uczył wf itp.- hm ciekawe , wsumie życie stanie się wtedy ciekawsze. Ale czy to nie przypadkiem ten co gadał na moim treningu z moim trenerem? Zapytam się jej na wszelki wypadek
- No taki wsum-. - nie dokończyła bo powiedziała od razu.
- wsumie sama zobacz.- pokazała palcem ale tak dyskretnie. Nasza cała grupka obróciła się a moim oczom ukazał się typ który był na sali i na którego się wjebałam. Gdy zauważył Lily podszedł w naszą stronę uśmiechając się. Stanął przedemną a za mną stały dziewczyny. Spojrzałam w górę na wysokiego ,,praktykanta" i powiedziałam:
- ups.- powiedziałam to cicho i pewnie nikt tego nie słyszał.
- Witam ciebie Lilo miło ciebie znowu zobaczyć .- uśmiechnął się obracając wzrok w stronę Lily.
- Witam pana, panie Rafale. - wyskoczyła podekscytowana Lila przybyciem jego do naszej szkoły. Ja przewróciłam oczami.
- Będzie dzisiaj miał pan z nami wf?- zapytała stanowczo Momo.
- Tak muszę praktyki pozdawać.- spojrzał na mnie a ja się odezwałam.
- przepraszam pana , że wtedy wpadłam na pana..- opuściłam wzrok bo było to przypalone że może być to mój nauczyciel a ja go potraktowałam jako kolegę.
- Nic się nie stało.- uśmiechnął się i pomachał Lily na pożegnanie odchodząc.
- O co chodzi ?- zapytała Alicja.
- A nic wpadłam na niego i powiedziałam do niego ,,orientuj się".- Basia wybuchła śmiechem tak samo jak Lily.
- Ej ale wsumie przystojny.- od razu Basi zaświeciły się oczka.

Pierwszy rozdział (jebie mnie to czy wgl można mieć wfiste w tym wieku i jebia mnie błędy) dziękuję wszystkim za przeczytanie❤️

You've reached the end of published parts.

⏰ Last updated: Mar 02 ⏰

Add this story to your Library to get notified about new parts!

This will end badly Where stories live. Discover now