Rozdział 1

0 0 0
                                    

Podróż ciągnęła mi się w nieskończoność, od ponad 6 godzin siedzę w samochodzie prowadzonym przez moją ciotkę. Nie będę ukrywać że mamy totalnie odmienny gust muzyczny, ale niestety w tym pojeździe to kierowca jest dj-em. Tak więc jestem zmuszona słuchać ulubionych kawałków Suzan z jej młodość. Pomiędzy spaniem, a rozmowami z kobietą podziwiam szybko zmienia zmieniający się krajobraz za oknem samochodu.

Powoli zaczynało robić się ciemno, Ale nie chciałyśmy zatrzymywać się w żadnym motelu tylko jak najszybciej dotrzeć do posiadłości babci. Dziwnie mi było z myślą że teraz będzie to mój dom. Od teraz  będę mieszkać tam razem z ciotką i jej narzeczonym, który dołączy do nas trochę później. Niestety przez sprawy w pracy nie mógł z nami przeprowadzić się już teraz. Ale razem z ciotką uznałyśmy, że jeszcze przed rozpoczęciem roku akademickiego będziemy miały trochę czasu aby się zadomowić i urządzić dom po swojemu.

Przedziwnie się czułam z tym że od teraz mam mieszkać w nowym mieście, a także uczyć się w miejscu w którym studiowała moja matka. Na tej właśnie uczelni poznali się moi rodzice i w ten sposób postanowiłam uczcić ich pamięć ale także wiem że mama bardzo chciała żebym się tam uczyła, cała jej rodzina skończyła Akademię Ravenswood, a ja postanowiłam tą tradycja ciągnąć dalej.

- Daleko jeszcze ?- Zapytałam zmęczona już tą podróż— Już mi się znudziło to siedzenie w samochodzie. Najchętniej leżałabym już w swoim łóżku, pod cieplutką kołderką-rozmarzyłam się .

- Za chwilę zobaczysz mury posiadłości. Jeszcze dosłownie 5 minut. - Zaśmiała się ciotka — Ale zanim położysz się do tego swojego cieplutkiego łóżka, będziesz musiała znaleźć pościel w tych wielkich kartonach które zostały tam wczoraj przywiezione.

No tak, żeby nie wieźć tych wszystkich rzeczy ze sobą wynajęliśmy z ciotką firmę transportową która wszystkie pudła przywiozła na miejsce wczoraj. I jeszcze nic nie zostało rozpakowane, cała praca przed nami. Jestem z siebie dumna że postanowiłam podpisać kartony co w nich się znajduje będzie łatwiej szukać. A jutro rano jak wstaniemy to zaczniemy wszystko rozpakowywać i układać na miejscu.

Jestem pewna że dom potrzebuję generalnego sprzątania i pewnie jakiś drobnych napraw. Podobno babcia bardzo dbała o posiadłość, ale od 6 miesięcy nikt tam nie mieszkał. Od czasu do czasu ciotka jeździła tam wietrzyć i sprawdzać czy wszystko z domem jest w porządku. Pokój, który od teraz będzie mój, nie miał żadnych remontów od czasu młodości mojej mamy. To właśnie ona go zamieszkiwała kiedy była w moim wieku. Dlatego przez kolejne kilka dni będę musiała go urządzić po swojemu.

Wyjrzałam przez szybę i to co zobaczyłam przeszło moje wszelkie oczekiwania. Dom był ogromny, nie dziwię się że babcia miała pełno ludzi którzy się nim musieli zajmować.

— Okej, tego się nie spodziewałam— powiedziałam zaskoczona- Myślałam, że wyolbrzymiacie kiedy mówicie że to " posiadłość ".

— Twoja prababka miała dużo rodzeństwa i jakoś musieli się tutaj pomieścić.- powiedziała Suzan- Ale większość pomieszczeń jest pozamykanych, bo od lat nikt w nich nie mieszkał.

Już nic więcej nie powiedziałam, ponieważ wjechałyśmy na teren posiadłości. Ogród przed domem był zadbany, potrzebował trochę ogarnięcia ale nie było jakiś wielki chaszczy przez które nie byłoby jak przejść.

— Nie jest tak źle, co jakiś czas przyjeżdża ogrodnik żeby skosić trawę i przyciąć krzaki- Wyjaśniła kobieta- Ale jeśli chcesz mieć w ogrodzie  kwiaty, to sama będziesz musiała je zasadzić.

— To w takim razie czeka nas jutro podróż po sadzonki – powiedziałam zadowolona.

Od zawsze uwielbiałam rośliny różnego rodzaju. W poprzednim domu niestety miałam mały ogródek przez co nie mogłam mieć ich za dużo, ale tutaj widzę że nie będę musiała się ograniczać.

Weszłyśmy od środka budynku i już na samym wejściu stały nasze kartony. Na szczęście wszystkie były podpisane w jakim pomieszczeniu miały się znaleźć. Moją uwagę przykuły przeszklone drzwi z wyjściem na ogromny ogród z tyłu domu. Ten prezentował się o wiele lepiej od tego przy wjeździe. Już widziałam w myślach zadowolenie Aresa z tego powodu. Do tej pory musieliśmy chodzić na długie spacery, żeby mógł się wybiegać, a teraz będzie mógł wychodzić kiedy będzie chciał. Stety niestety trafił mi się pies, który uwielbia spędzać czas na dworze. No ale wracając, dom był bardzo przestrzenny , duży salon z wyjściem na ogród i kuchnia połączona z jadalnią. A to dopiero część parteru, ale dzisiaj już nie mam siły zwiedzać reszty posiadłości. Podchodzę do pudeł i wybieram jedno, które jest mi potrzebne.

- Pięknie tu, mam nadzieję, że mój pokój też jest niczego sobie. – zaśmiałam się – Będę bardzo wdzięczna jeśli mi go pokażesz.

- Jasne, chodź widzę że już jesteś zmęczona. Resztę domu pokaże ci jutro.

Tak więc szłam za ciotką na piętro gdzie miał znajdować się stary pokój mamy. Byłam ciekawa jak wygląda. Ciotka zatrzymała się przed drewnianymi drzwiami i na mnie spojrzała.

- Zostawie cię samą, w razie czego mój pokój jest na końcu korytarza. Miłej nocy. – Powiedziała i poszła dalej.

- Dobranoc – Odpowiedziałam jej.

Złapałam za klamkę i z lekkim zawahaniem nacisnęłam ją. Pokój był o wiele większy od mojego poprzedniego. Ale najbardziej moją uwagę zwróciło łóżko, dwuosobowe łóżko. Wreszcie nie będę musiała walczyć z Aresem o miejsce, a niestety był to nasz odwieczny problem. Duże okno na pewno będzie fajnie oświetlało wnętrze. Mała biblioteczka, którą zapełnię swoimi książkami i biurko. Podeszłam do mebla zaciekawiona tym co na nim leżało.

Małe czarne pudełko i koperta z moim imieniem. Dziwne, podobno nikt, oprócz sprzątaczki, nie zaglądał do tego pokoju. Po chwili zastanowienia postanowiłam otworzyć kopertę. Znajdowała się w niej kartka z jednym zdaniem.

" Noś go zawsze na sobie."

Zdanie było napisane przez babcie. Wiedziałam to bo zawsze przesyłała mi kartki na urodziny i święta i inne różne okazje i tylko ona robiła takie śmieszne zawijaski przy literze g.

Postanowiłam od otworzyć pudełko i sprawdzić co się w nim znajduje. Tylko je otworzyłam obejrzałam naszyjnik z dziwnym kryształkiem. Postanowiłam go nałożyć ale wtedy jeszcze nie wiedziałam co się z tym wiąże.

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

Hejka
Witam was w pierwszym rozdziale. Dajcie znać co o nim myślicie.

To już koniec opublikowanych części.

⏰ Ostatnio Aktualizowane: Mar 18 ⏰

Dodaj to dzieło do Biblioteki, aby dostawać powiadomienia o nowych częściach!

Dziedzictwo Ravenswood GroveOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz