Elisa
Spojrzałam na Stellę, której twarz nagle wydawała się blada, jak ściana. Zmarszczyłam brwi nie rozumiałam, o co tu chodzi, chyba byłam w ciężkim szoku. Stella upadła na kolana chciała zgarnąć wszystko z powrotem do torebki, ale Claris była szybsza i zabrała telefon z ziemi pierwsza.
- Mogę to wszystko wyjaśnić - Tłumaczyła spanikowana Stella.
- No ja myślę - Odezwała się wkurzona Saveria.
- Nie wyjdziesz stąd dopóki z tobą nie skończymy - Odparła Giorgia. Claries wzięła jedno z krzeseł i poszła z nim do salonu.
- Wstawaj - Rzuciła pogardliwie Saveria w stronę Stelli, ta z trudem podniosła się z podłogi, wszystkie podążyłyśmy za nimi. Giorgia położyła dłoń na ramieniu blondynki i tym ruchem zmusiła by usiadła na krześle. Wszystkie dziewczyny ze mną na czele stanęłyśmy na przeciwko robią półkole.
- Gadaj! - Warknęła Claris.
- Wszystkie oddałyśmy swoje telefony, ale jak widać. Ty nie wzięłaś sobie do serca naszych zasad! - Stwierdziła moja siostra.
- Czy któraś z was liczyła je? - Zapytała swoje koleżanki z grupy.
- Sorry, ale wyszłam z założenia, że są w śród nas same zaufane osoby i nie będzie to potrzebne - Wytłumaczyła zakłopotana Claries.
- Nie pamiętasz, nikomu nie ufaj, rodzinie też nie - Podsumowała ją Saveria.
- Przepraszam to się więcej nie powtórzy - Claries odsunęła się na bok. Stella wyglądała na przestraszoną, nie widziałam jej jeszcze tak zdenerwowanej. Po, co były jej te cholerne zdjęcia!? Zdradziła mnie, poczułam tak ogromne zawiedzenie, że aż rozdzierało mi serce. Dlaczego ona?
- Chyba nie zrobicie mi krzywdy!? - Zapytała zaniepokojona, a Saveria zareagowała na to śmiechem.
- To się zobaczy, dla kogo były te zdjęcia? - Zapytała ostro.
- Dla mnie na pamiątkę - Odpowiedziała wzruszając przy tym ramionami.
- Kłamiesz! - Warknęła Sav
- To dlaczego chciałaś tak nagle wyjść? A już wiem, bo w całym apartamencie nie ma sieci Wi-Fi. W chwili, gdy do środka wszedł ten chłoptaś, Gigi - Wskazała dłonią na Georginę.
- Wyłączyła internet i zablokowała sygnał, aby uniemożliwić żaden przesył danych - Wytłumaczyła, Saveria była cholernie zadowolona z siebie, pomyślała o wszystkim. Ja nawet nie brałam takich rzeczy pod uwagę, i ta przezorność nas, mnie uratowała.
- Poszłaś do łazienki żeby wysłać te zdjęcia komuś, ale nie mogłaś. Więc stwierdziłaś, że wymkniesz się z imprezy, tylko trudno to zrobić, gdy w około tyle kobiet. Nie wzięłaś jednego ważnego aspektu pod uwagę, a mianowicie nas - Wskazała dłonią na siebie potem na każdą ze swoich koleżanek z grupy, również na Patrizie.
- Myślisz, że czym my się zajmujemy? Że urządzamy sobie, co wieczór piżama pary i malujemy sobie tylko paznokcie? - Saveria oparła dłonie na podłokietnikach krzesła, jej twarz od buzi Stelli dzieliły milimetry.
- Otóż moja droga nic bardziej mylnego - Pstryknęła ją w nos, a Stella obróciła głowę w lewą stronę, spojrzała na mnie błagalnym wzrokiem. Saveria wróciła do pozycji stojącej.
- A co by było, gdyby Elisa powiedziała o wszystkim swojemu narzeczonym, a on swojemu ojczymowi. Nagle Camillo nie chciałby być już twoim mężem, Cappo ma wielka władzę i męża też ci może wybrać
- Nie odważyłaby się, Elisa nie jest zdolna do tak podłych rzeczy - Odpowiedziała pewnie.
- Za to ty jesteś, dla kogo są te zdjęcia?
- Och dosyć tego! - Rzuciła zniecierpliwionym głosem Clarisa. Zamaszystym krokiem podeszła do Stelli i zdzieliła ją otwartą dłonią w twarz, wszystkie usłyszałyśmy głośny plask. Co przed chwilą się wydarzyło? Czy na prawdę Clarisa uderzyła Stellę? Ta była w totalnym szoku, zresztą jak my wszystkie. Nastała cisza, nie wiedziałam czy powinnam coś powiedzieć, czy może nie robić nic, ale no kurcze żeby tak bić z otwartego liścia inną dziewczynę?
- Wystarczy - Odezwałam się.
- Ona jej nie uderzyła mocno - Powiedziała Saveria
- Ten dźwięk co słyszałyście to było plasknięcie o ścianę i zrobiła to Gigi. - Nie rozumiałam, czyli to była tylko taka pokazówka!?
- Gdyby dostała z taką siłą, to najprawdopodobniej zbierałaby zęby z podłogi - Wytłumaczyła moja siostra. Przecisnęłam się na przód.
- Stella jesteś moją przyjaciółką, wytłumacz nam wszystkim, dlaczego chciałaś zniszczyć mi ten wieczór? - Powiedziałam do niej.
- Bo to ja z naszej czwórki miałam wyjść za najbogatszego - Kurwa nie wierzę, ona tego nie powiedziała. Była zazdrosna o mnie i o Arrigo!? Gdyby wiedziała przez co przeszłam, z czym muszę się zmagać do końca mojego życia, że ten cały ślub to jest jedynie akt litości Arriga wobec mnie. Za Stellą ustawiała się kolejka adoratorów, mogła przebierać w mężczyznach, jak w rękawiczkach. Ja nie miałam takiego powodzenia, a i tak była o to wszystko zazdrosna!?Przeczesałam swoje włosy miałam gdzieś czy zniszczę misterne dzieło fryzjera. Łzy zebrały mi się w oczach, a jedna z nich nawet spłynęła mi po policzku.
- Wkurzyłam się, a moja kuzynka powiedziała mi jeszcze, że chcesz przyćmić jej wielki dzień organizując ślub w ten sam weekend. Nikt tak nie robi...- Wyrzuciła mi.
- Sofia jest twoją kuzynką? - Zapytała oniemiała Saveria.
- Co prawda nie żyłyśmy w dobrych stosunkach, ale takich rzecz się nie robi nikomu! - Krzyknęła.
- Dobra już wszystko wiemy - Stwierdziła Saveria, wzięła od Clarisy jej telefon, poklikała coś na nim chwilę, zapewne usuwała zdjęcia.
- Boże ty naprawdę jesteś głupia jak but, żeby na iCloud ustawiać sobie hasło DIAMENT - Skierowała do Stelli.
- Wszystko uschnięte z pamięci w chmurze też - Saveria chwyciła go w obie dłonie i na naszych oczach złamała iphona na swoim kolanie, od tak po prostu.
- Nieee! Pojebało cię! - Wrzasnęła wkurwiona Stella.
- Trzeba było nie zadzierać z siostrami Carello, a ni z moim amazonkami - Złamany telefon rzuciła na mały stolik stojący w roku salonu. Stella wstała, podbiegła do torebki zebrała wszystkie rzeczy z ziemi, ale nim opuściła apartament przy drzwiach czekała na nią moja siostra.
- Spróbuj pisnąć o tym, co tu się odjebało komuś, a pożałujesz - Otworzyła drzwi, a ona w pośpiechu opuściła pomieszczenie. Matlide podeszła do mnie i objęła mnie ramieniem.
- Muszę zaczerpnąć świeżego powietrza, wyjdźmy na taras - Powiedziałam. Stanęłam przy barierkach chłodne wiatr okalał moją rozgrzaną twarz, dołączyła do nas Patrizia.
- O kurwa nigdy nie spodziewałabym się po niej takich rzeczy - Stwierdziła stając po mojej lewej stronie. Matilde wciąż trzymała mnie za ramię i masowała je. Ocierałam łzy z twarzy ponieważ było mi strasznie źle z powodu słów mojej byłej już przyjaciółki. Głupi wyścig szczurów o to która znajdzie sobie lepszą partię.
- Dziewczyny muszę wam coś powiedzieć - Rzekłam pociągając nosem.
- Co takiego kochana? - Zapytała Matilde.
- Zostałam zgwałcona - Musiałam to z siebie wyrzucić, po prostu musiałam. Matilede zakryła usta dłonią. Patrizia popatrzyła na mnie zszokowana.,
- Przykro mi, tak bardzo mi przykro, to dlatego się do nas nie odzywałaś tyle czasu. Kiedy to się wydarzyło.
- W wieczór naszego ostatniego spotkania - Wytłumaczyłam miałam wrażenie, że te słowa zawisły między naszą trójką w powietrzu. I czas się zatrzymał miałam już dosyć musiałam podzielić się z nim moją historią, jedna z nich okazała się parszywą suką, a co z resztą czas pokaże. Mam cholernie wielką nadzieje, że postąpiłam dobrze i że osoby stojące obok mnie są ze mną całym swoim sercem.
CZYTASZ
Mafia: Naznaczony Tom 3
RomanceJestem, jak feniks. Wpierw musiałem spłonąć, by móc odrodzić się na nowo. Mimo wszystko to i tak nie zmyło ze mnie całkowicie grzechów mojego ojca. Jego zdrada naznaczyła mnie już na zawsze.... Arrigo po latach prób, wypracowuje sobie szacunek i odd...