1.

6 0 0
                                    


Od dawna szukam pracy. Niedawno znalazłam ogłoszenie w internecie. Menadżerowie zespołu Super Junior poszukują dla nich zdolnej, utalentowanej stylistki. Od niedawna interesuję się modą, oraz makijażem pomyślałam że może nie zaszkodzi spróbować.


Kilka dni później

Dzisiaj mam rozmowę o pracę powiem szczerze, że bardzo się denerwuję. Dojechałam taksówką  na wyznaczone miejsce. Weszłam do budynku było trochę dużo ludzi, ale nie było tak źle. Podeszła do mnie kobieta tak na oko miała z 30 lat albo więcej.

- To ty...  - zaczęła ale ja jej przerwałam

- Tak, to ja - powiedziałam, ale gdy zobaczyłam jej zimny wyraz twarzy umilkłam. Może to dlatego że jej przerwałam?

- Dobrze nieważne. Chodź za mną i nie rób żadnych głupot - rzekła i ruszyłam za nią.

Po kilku godzinach rozmowy i pokazaniu im swoich umięjętności wreszcie dostałam tą pracę. Zaczynam od poniedziałku niestety bardzo rano do popołudnia. Powiedzieli mi jeszcze że dzisiaj zobaczę zespół których będę stylizowała i malowała. Ruszyłam znowu w to samo miejsce. Weszłam do pokoju, w którym czekałam na zespół. Nagle drzwi się otworzyły i weszli oni...

- Dzień dobry - przywitałam się i lekko ukłoniłam

- Witaj. To ty jesteś tą naszą nową stylistką? - zapytał jeden z nich, chyba był to lider zespołu.

- T-tak - odpowiedziałam zestresowana

- Spokojnie nie musisz się stresować

Nie wiedziałam kto to powiedział, ponieważ zauważyłam że jeden z nich się nie odzywa się i się na mnie patrzy speszona odwróciłam wzrok.

- Jak masz na imię? - zapytał najmłodszy z nich.

- Elisa.. - odpowiedziałam lekko zdenerwowana tym, że czułam ciągle wzrok tego chłopaka.

Kilka dni później

Właśnie wybieram się do mojego ulubionego sklepu muzycznego.  Szukałam mojej wymarzonej  płyty, którą od dawna chciałam mieć. Wreszcie udało mi się ją znaleźć. Podeszłam do stoiska gdy nagle wpadłam na kogoś.. Gdy spojrzałam na tą osobę zamarłam... Był to jeden z członków zespołu, u którego pracuję.. Był to Sungmin we własnej osobie..

- Bardzo przepraszam pana - powiedziałam zawstydzona

- Nie pan. Wystarczy oppa - gdy to powiedział zaczął się uśmiechać. Ma bardzo ładny uśmiech..

Zarumieniłam się lekko. Jednak szybko zakryłam swoje rumieńce włosami, tak aby nie zauważył.

- Ładnie wyglądasz jak się rumienisz. Te zdanie sprawiło że moje serce zaczęło bić szybciej...








Voices and Images - ZawieszoneOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz