Gwiazdy na niebie tworzą konstelacje A kobieta piękna ucieka lasem
Mimo strachu ma w sobie gracje
Piękne jej oczy teraz zalane kwasemKobieta się potyka, teraz upada
Strach ją dogoni już na pewno
On już tu idzie, w jego ręku szpada
Kobiecie drogę zagradza drewnoStrach bierze ją w ramiona piekielne
Ona chce uciec lecz patrzy mu w oczy
Są takie piękne, jak Boga, chwalebne
Już się nie boi że gdzieś z nią kroczyOczy piękne, lecz ona strachu się boi
On do niej mówi, jednak na marne
Jego głos strachu nie koi
A ona znów po cichu płaczeCzemuż to on dopaść ją musi
Wie że zatopi się w jego oczach
Co go tak naprawdę kusi?
Że chce zniknąć w ciemnych kolorachO nie upadła! Teraz ja dopadnie
Musi ją zabić taka jego rola
Inaczej on w męczarniach przepadnie
Czemu to ja musi spotkać niedolaMusi ją zabić, lecz w oczy jej spojrzał
Widzi strach i przerażenie
Swoje odbicie w nich dojrzał
Wziął ją w ramiona i poczuł drżenieOn sam się już boi
Choć nie miał to ją pokochał
Lecz widzi że głos jej strachu nie koi
Przy niej nigdy nie będzie szlochał
CZYTASZ
Kompleks poety | zbiór wierszy
Poetry,,Ot, lepiej pióro wezmę i śród ciszy, Gdy bez ładu myśli plącze, zacznę coś pisać dla mych towarzyszy zacznę, bo nie wiem czy skończę,, Adam Mickiewicz ,,Do przyjaciół,, Oto kilka moich wierszy, zawierają moje odczucia z ciężkiego okresu. Mam nadz...