Chuuya x Ryba 1 18+

10 0 0
                                    

To byl piekny i spokojny dzien... Chuuya wstal rano i poszedl odmowic swoja dzienna modlitwe i paciorek bo czemu nie. Zjadl kanapeczki z dzemorem i poszedl sie wysrac. Po swojej doslownej porannej toalecie poszedl z powrotem do sypialni zeby sie ubrac. Kiedy zdejmowal bluzke w wielkim lustrze na scianie na przeciwko niego zobaczyl blizny po operacji na swojej klatce piersiowej... Lepsze to niz noszenie boustonosza i pokazywanie mafii ze jestes tak naprawde kobieta co nie? Chuuya ubral sie do konca i poszedl nakarmic swoje zlote rybki, a potem wyszedl do pracy. Wszedl do budynku po krotkiej podrozy, przyszedl przywitac sie z Morim i zaczal kierowac sie do swojego biura. Kiedy tam dotarl zasiadl w swoim fotelu i zaczal odwalac ta gowniana robote ktorej nikt nie lubi, poszedl potem na jakas misje i skopal komus dupe czy cos takiego. I tak minelso kilka godzin.
-Juz czas isc do domu- powiedzial sam do siebie i poszedl do domu. Kiedy tam dotarl zobaczyl ze jedna rybka wyskoczyla z akwarium gdyz bylo ono dla niej za male. Kiedy podniosl ja poczul sluz ktory produkowalo jej cialo, od razu pomiedzy jego nogami zrobilo sie goraco. Wzial rybe i poszedl do pokoju, zdjal spodnie i majtki kladac sie na lozku i zaczal przygotowywac sie do intymnej altywnosci ze swoim juz nie zyjacym rybim kolega. Najpierw wlozyl jeden palec, potem dwa a na koncu trzy. Kiedy czul ze jest gotowy przylozyl rybe do swojej dziurki i zaczal ja wpychac glebiej. Ryba byla juz sliska wiec nie potrzebowal lubrykantu. Chuuya zajeczal i wygial plecy w luk.
-Ah!~ Boze mocniej!~- wykrzyczal i kontynuowal wpychanie i wypychanie ryby trafiajac idealnie w punkt G za kazdym razem. W pewnym momencie poczyl cos dziwnego, ryba czyjac jego cieplo i mokrosc jego dziurki ozyla! Zaczela sie ruszac w lewo i w prawo. Chuuya zajeczal jeszcze glosniej i poczul jak zbliza sie jego orgazm.
-Japierdole!~ Zaraz dojde!~- wyjeczal ostatkiem sil i spuscil sie tak mocno ze ryba wyleciala z jego dziury i zaczela skakac po poscieli jak oparzona. Chuuya probowal zlapac oddech gdy nagle przypomnial sobie ze ryba bez wody nie przezyje! Zlapal przyjaciela i pobiegl chwiejac sie do akwarium. Tego co ta ryba przezyla to juz nawet by jej terapia nie pomogla ale wazne ze zyje. Chuuya wrocil do sypialni zeby posprzatac. Nie wiedzial jednak ze Dazai siedzial w jego oknie i patrzyl na wszystko. A najgorsze jest to ze ten skurwiel to nagrywal! Chuuya posprzatal przescieradlo i koldre mokra od jego orgazmu i wrzycil je do pralki. Poszedl sie ubrac z powrotem i napic sie wody. Gdy wrocil do sypialni zobaczyl Dazaia bawiacego sie jego bielizna.
-DAZAI?! C-Co ty tu robisz?!- wykrzyczal
-A tak sobie widoki podziwiam~ Szkoda ze ta rybka to nie bylem ja~ Ja tez jestem makrelka wiesz o tym prawda?~- brunet usmiechnal sie do rudego
-Ty to wszystko widziales?- Chuuya zapytal z przerazeniem
-Tak-
-A-Ale nikomu nie powiesz..?- wyjakal rudy
-Nie wiem, a powiem?~- wysoki wzruszyl ramionami
-Jak pozwolisz mi zrobic co to samo co ta rybka to nikomu nie powiem!~- zasmial sie brazowooki.
-Ech... Dobra, ale tylko raz- przytaknal rudzielec. A potem to juz pewnie wiece co bylo wiec nie bede nic mowic a jak bedzie duzo likeow to zrobie drugi rozdzial i rozwine te mysl 😜

Książka na wynaturzenia Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz