Książe Piekieł teleportował się do miejsca, w którym czas płynie inaczej. Było tam czuć intensywny zapach siarki, a przez wysoką temperaturę powietrza ciężej się oddychało. Miejsce to emanowało żółtym światłem ze względu na ognistą aurę, która w 80% pokrywała otoczenie. Zwykły śmiertelnik nie wytrzymałby tam nawet minuty, jednak Dante, jako syn samego Władcy piekieł poruszał się tam swobodnie.
W tym samym czasie, Maddie, która siedziała w swoim pokoju, poczuła ciarki na plecach i zamierzała przepędzić z głowy coś, co nie dawało jej spokoju. Kiedy wróciła do spoglądania w telefon do jej uszu dobiegł dźwięk pukania do drzwi.
-Wejdź! - krzyknęła oznajmująco zapraszając osobę do środka.
Dante siedząc na swym tronie w czeluściach Piekła, nie mógł przestać myśleć o irytującej kotce i maniakalnie zaczął potrząsać głową, starając się odpędzić myśli. Złożył dłoń w pięść i uderzył w kamienne oparcie swego siedzenia jakby to miało pomóc, lecz na nic mu się to zdało. Walka z myślami trwała zbyt długo, aż w końcu pstryknął palcami, a jego oczom ukazał się płomienny okrąg, który służył mu za swego rodzaju lustro, dzięki któremu mógł przyglądać się komukolwiek i gdziekolwiek na świecie, dalej przebywając w wymiarze Piekieł. Tym razem obserwował Maddie w jej pokoju, a w jej drzwiach pojawiła się męska sylwetka.
- O hej, to Ty, wchodź śmiało - uśmiechnęła się i pomachała ręką zachęcając by usiadł koło niej.
Był to Josh, nieoficjalny chłopak dziewczyny.
- Pieprzony łajdak! - Krzyknął Dante w swych myślach.
Josh wszedł do środka, zamknął drzwi i usiadł na krawędzi łóżka Maddie.
- Co się dzieje? Wyglądasz na zdenerwowaną - spojrzał na nią zatroskany.
Dante wciąż obserwował tę dwójkę czując niepohamowany gniew w środku. Maddie burknęła coś pod nosem i odpowiedziała.
- Jakiś chuj mi wcześniej dokuczał.
Josh nagle zaczął się śmiać, jakby miał się zaraz udusić.
-Dlaczego się śmiejesz? Bawi cię to?! - zapytała podniesionym głosem.
Josh spojrzał na nią zmartwiony, a Książe dalej spoglądał na nich słysząc każde wypowiedziane słowo. Pstryknął palcami i wysłał wiadomość dla Maddie.
Nagle znikąd w pokoju pojawiła się jeszcze paląca się kartka papieru. Zaczęła spadać wprost do rąk Maddie. Dziewczyna złapała list i spojrzała wkurzona, a następnie przeczytała ją i wykrzyknęła.
- Kto mi go wysłał do cholery?! - wkurzona zgniotła i wyrzuciła list. Spojrzała się złowrogo w stronę szafy, jakby miała coś w niej dostrzec.
- Czy ona mnie widzi? Ale niby jak? Przecież to niemożliwe - pomyślał Dante. Wystraszył się i zaprzestał podglądania mając wrażenie, że jakimś cudem go spostrzegła. - Ma jakiś szósty zmysł, czy co?
Maddie patrząc się na opadający jeszcze popiół obróciła się w stronę Josha kontynuując wcześniejszą rozmowę.
- Przepraszam, nie chciałam na Ciebie krzyczeć...
Josh spojrzał się na nią skołowany, a Maddie wzięła głęboki oddech próbując się uspokoić.
- ... po prostu zdenerwowałam się przez ten głupi żart z listem - dodała.
-To nie był jakiś głupi żart. Palił się i spadł znikąd! - odpowiedział Josh przerażonym głosem.
Maddie podniosła popiół z podłogi przyglądając się mu nieco bliżej.
CZYTASZ
NDMP-Nawet Diabeł Może Płakać
RomanceDante Morningstar - Książe i przyszły Władca Piekieł. Jest on jednak w połowie diabłem i człowiekiem. Mimo swojej piekielnej urody jest opiekuńczy i potężny, ale stara się prowadzić normalne życie nastolatka. Maddie Lust - Kobieta-kotka, nie lubi p...