przeszłość

25 0 0
                                    

-----------------------14.02.2015.---------------------

Dzisiaj był dzień moich urodzin. Kończyłam właśnie 10 lat a w dodatku były walentynki. Czekałam właśnie przed domem na dwóch moich przyjaciół.
Mieliśmy tradycje jeżdżenia do kina w każde moje urodziny. Nie mogłam się doczekać bo chłopcy zgodzili się pójść ze mną na barbie!
-Wszystkiego najlepszego Lili! - krzyknął mój przyjaciel Matt i zaczął biec w moją stronę.
Poznałam go 3 lata temu podczas zabawy w piaskownicy.

Bawiłam się wiaderkiem i lepiłam babkę z piasku. Nie wiedziałam do kogo one należało bo leżało samo w piaskownicy, ale nikogo nie było przy nim więc je pożyczyłam.
Gdy ściągnęłam wiaderko ukazała mi się piękna babka, z której byłam strasznie dumna.
-Chase! Patrz jaka śliczna mi wyszła - zawołałam starszego o 4 lata brata i pokazałam mu moje dzieło. - ty tak nie potrafisz!
Chase przewrócił oczami, ale nie skomentował i wrócił do huśtania.
Nie minęła chwila, a ja poczułam lekkie uderzenie, łopatką do piasku? Pomasowałam obolałe miejsce i odwróciłam się do osoby, która zraniła mnie w głowe.
-Ty głupia dziewczynko! - zawołał jakiś mały chłopczyk podbiegając do mnie, wydawał się byc starszy ode mnie, ale nie dużo. Miał blond włosy i duże zielone oczy, które bardzo mi się spodobały. - Nie wiesz, że cudzych rzeczy się nie zabiera?! Nie ładnie tak kraść?!
Patrzyłam na niego niego zdezorientowana, bo skąd ja miałam widzieć że to wiaderko należy do niego?
- przepraszam, ale nie wie... - nie zdążyłam dokończyć bo chłopiec mi przerwał.
- Zaraz pójdę po mojego starszego brata! I pożałujesz, że próbowałaś ukraść mi moje wiaderko! - blondyn rozejrzał się dookoła i po chwili na jego twarzy pojawił się pewny siebie uśmiech. - O popatrz tam idzie. THEOO!!!!
zakryłam uszy bo chłopak bardo głośno się wydarł. Popatrzyłam w stronę jego brata. Uśmiechnęłam się na ten widok, bo gdy powiedział "starszego brata" to myślałam że będzie ktoś w wieku mojego brata. A brunet idący w naszą stronę wygaldam jakby był tylko o rok starszy od blondyna.
-To ten twój starszy brat? - zaśmiałam się na co blondyn jeszcze raz pacnął mnie łopatką w głowę. - Ał!
Jego brat podszedł do nas i widziałam jak bardzo był podobny do chłopaka, który już dwa razy uderzył mnie łopatką. Tak samo jak blondyn miał zielone duże oczy, ale te miały w sobie coś więcej i podobały mi się jeszcze bardziej. Miał brązowe włosy i bardzo słodki uśmiech.
- Matt? - popatrzył na chłopaka. - nie możesz bic dziewczynek. Przeproś ją ładnie i więcej jej nie dokuczaj.
Blondynowi uśmiech spadł z twarzy, za to na moją wpłynął jeszcze większy.
- Ohh no dobrze! Przepraszam, że uderzyłem cię w tą pustą głowę.
Otworzyłam szerzej oczy z zaskoczenia na słowa chłopaka.
-Matt! - skarcił go starszy brat
- Jezu no dobrze - powiedział młodszy brat i popatrzył na mnie - przepraszam, że uderzyłem cię i powiedziałem, że masz pustą głowę.
Patrzyłam na niego zastanawiając się co odpowiedzieć. Pomimo jego nie grzecznego zachowania wydawał się ciekawym człowiekiem. Lubiłam ciekawych ludzi.
- Chcesz się zaprzyjaźnić? - spytałam i wyciągnęłam dłoń w stronę blondyna. - Jestem Liliana i mam 7 lat.
Chłopak przez chwilę się zastanawiał.
Po chwili na jego usta znowu wkradł się ten pewny siebie uśmiech.
- Jestem Matt i mam 8 lat.
-a ty? - popatrzyłam na starszego z braci i długo nie musiałam czekać na jego odpowiedź.
- Jestem Theodor i jestem tylko rok starszy od tego głupka.
Czułam, że ta przyjaźń mogła być
naprawdę ciekawa.

Matt przytulił mnie mocno i wyciągnął zza pleców duże pudełko czekoladek i misia.
- To dla ciebie. Wiem, że kochasz czekoladki, misie i mojego brata, więc w środku czekoladek masz jego zdjęcie. - Uśmiechnął się dumnie a ja szybko zamknęłam pudełko czekoladek, które przed chwilą otworzył blondyn.
- Matt! - powiedziałam przerażona bo widziałam że niedaleko za nim szedł Theodor. Czułam, że robię się cała czerwona. - Nie prawda! Nie kocham go, nawet nie wiem jakie to uczucie. Ale dziękuję reszta prezentu bardzo mi się podoba.
Matt popatrzył na mnie i przewrócił z uśmiechem oczami.
-Ojj tak przecież widzę jak na niego patrzy...
- O czym rozmawiacie - wtrącił starszy brat, który właśnie do nas podszedł.
Widziałam, że trzymał coś za plecami.
- O niczym. Co tam masz za plecami?
- Wiem, że nie jest to dużo, ale.. - wyciągnął małe pudełeczko i podał mi do ręki. - pomyślałem, że ci się spodoba. Wszystkiego najlepszego Gwiazdo.
Wzięłam pudełeczko i otworzyłam. Popatrzyłam na jego zawartość i otworzyłam usta w szoku.
- Theo.. to jest śliczne. Zapniesz?
Brunet pokiwał głową a ja podobałam mu srebrny wisiorek z małą gwiazdką.
Naprawdę był śliczny i wiedziałam że już nigdy go nie zdejmę.

Where the Stars Shine BrighterOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz