Rozdział pierwszy

3 0 0
                                    

           Narracja trzecioosobowa

Nastoletnie życie. Mawiają, że to najlepszy czas spędzony na ziemi. Mawiają, że wtedy człowiek żyje chwilą. Ale nie ona. Leila Hayes żyła przeszłością. A właściwie to egzystowała. Każdego dnia nawiedzały ją koszmary związane z nieszczęsnym siódmym kwietnia dwa tysiące osiemnastego roku.

***

- Kochanie, udostępniam ci naszą lokalizację. Jeśli nie wrócimy w ciągu dwóch godzin zadzwoń na policję i przekaż im ją - powiedziała mama poważnym tonem. Używała go tylko jeśli dziewczyna narozrabiała. Teraz miała piętnaście lat i nie zdążało się to zbyt często.
- Coś się stało? - Zapytała nie kryjąc przerażenia. - Mamo?
- Nie teraz! - krzyknęła. - Przepraszam córeczko, ale musimy jechać wyjaśnić pewną sprawę, a wiesz, że jako najlepsi prawnicy w Anglii lubimy być ubezpieczeni - powiedziała już dużo łagodniejszym tonem. Rodzice Leili cenili swoją pozycję na rynku pracy i być może za bardzo się wywyższali co czasem przeszkadzało ich córce, ale odkąd pamiętała mówili, że „dobry prawnik musi umieć piąć swego i nigdy, ale to przenigdy nie może dać się zagiąć". Po co piętnastolatce takie prawnicze anegdotki? Czyż nie miało być tak, że miała żyć chwilą?

Jedna godzina.
Druga.
Kolejne trzydzieści minut.

Panika. To słowo opisywało stan dziewczyny. W emocjach ludzie robią głupoty.

***

- Leila, obudź się! - Usłyszała dobrze znany jej głos na co gwałtownie otworzyła oczy jednocześnie podrywając się do siadu. - Mówiłaś coś przez sen i zdaje mi się, że płakałaś. Trzymaj - podał jej szklankę z wodą - napij się - szybko wykonała jego polecenie. - Zasnęłaś w trakcie filmu - wytłumaczył, ponieważ zauważył skołowanie malujące się na jej twarzy.
- Dziękuję, masz rację miałam koszmar - kolejny w tym tygodniu.

Chciała iść na terapię, ale rodzice twierdzili, że ludzie uznają ją za słabą. Prawnik musi umieć radzić sobie z emocjami, a najlepiej je maskować". Ktoś kiedyś powiedział, że każdy człowiek ma trzy twarze: pierwszą pokazuje rodzinie, drugą przyjaciołom, a trzecią ujawnia dopiero gdy znajdzie się sam pośród swoich czterech ścian. Było w tym wiele racji.

- Chris, czy ty uważasz, że pokazywanie emocji to oznaka słabości?
- Nie, dlaczego pytasz. Chociaż to zależy od sytuacji. Wiesz czasem wyraz obojętności może skołować rozmówcę i wyprowadzić go z toku rozmowy lub jego strefy komfortu. Osobiście uważam jednak, że w większości przypadków są one potrzebne. Na przykł... - Dziewczyna w pewnym momencie po prostu wyłączyła się z rozmowy. Nie miała siły aby ją kontynuować. W ostatnim czasie było z nią coraz gorzej. Nie mogła liczyć jednak na pomoc ze strony otoczenia, bo cóż... rodzice. Tkwiła więc w chaosie, który ją ogarnął.
- Impreza. Potrzebuje odpocząć, zapomnieć o problemach i po prostu się wyluzować - wypaliła jednocześnie przerywając jego słowotok.

Jeszcze wtedy nie wiedziała, że spowoduje to jeszcze więcej problemów.

- Czytasz mi w myślach - pocałował ją w skroń - podwiozę cię do domu to się ogarniesz i o ósmej będę.
- Gdzie się wybieramy?
- Niedawno otworzyli nowy klub. Banned. Nie miałem okazji jeszcze się tam wybrać więc myślę, że to dobry pomysł.

Czerwona lampka, która zapaliła się w głowie dziewczyny powinna być wystarczającym znakiem, że to zły pomysł. Kobieca intuicja i te sprawy. Jednak Leila uparcie ją ignorowała. Pokiwała głową.

Forbidden (zawieszone)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz