Rozdział 2

3 0 0
                                    

Bill wiedział, że serio jest coś nie tak i musiał działać.

Po przejściu przez portal, ujrzał normalnie żywą scenę z westernu.

Najciekawszy był widok bójki pomiędzy Keithem, a jakimś menelem, widocznie schlanym.

Pijany menel próbował strzelić pistoletem na kulki, a Keith jak jakiś ninja unikał strzałów.

Bill stał na dachu i bał się zeskoczyć. Wiedział, że jak to zrobi to się to źle skończy. 

Menel rozłożył się niczym worek ziemniaków, a Keith spojrzał w stronę dachu, na którym stał jego przyjaciel.

"BILL?! KURWA, ZNALAZŁEM W KOŃCU KOGOŚ!" krzyknął gitarzysta, wyjmując menelowi papierocha z kieszeni.

"Połóż coś miękkiego" poprosił grzecznie Bill, siadając na krawędzi dachu.

"Koń, albo menel. Do wyboru, do koloru" powiedział Keith, próbując pociągnąć menela za nogę.

"Zdecydowanie wolę konia" i Bill zeskoczył. Nie trafił w konia, lecz w menela. 

Keith zaczął się dziko śmiać, a Bill się mało nie zabił. Na dodatek rzygać mu się chciało, przez smród pochodzący od menela.

Bill się podniósł, po czym wszystko wyjaśnił z Keithem.

Keith postanowił, że będzie z Billem szukał przejść, które faktycznie mogą prowadzić do innych członków zespołu. Zostali im Mick, Charlie i Ronnie.

Jakiś facet na koniu zaczął strzelać do wszystkich dookoła, przez co nasza kochana dwójka była zmuszona spierdalać do domku. Do domku, w którym było to, o czym Keith myślał. Otóż po tym jak Keith i Bill się "schowali" do kufra, okazało się, że to droga w kolejny portal.

"No to kto pierwszy?" spytał Keith, pchając Billa lekko do przodu.

Bill po chwili zastanowienia, wszedł do portalu, ciągnąc przy tym Keitha.

To już koniec opublikowanych części.

⏰ Ostatnio Aktualizowane: Apr 08 ⏰

Dodaj to dzieło do Biblioteki, aby dostawać powiadomienia o nowych częściach!

Amazing JourneyOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz