Przypinałam właśnie ostatnie ogłoszenie, jakie miałam. Opuszki bolały przy każdej próbie wbicia szpilki w tablicę. Metaliczny dźwięk uderzającej o drewno szpilki irytował mnie coraz bardziej. „Mogłam wziąć naparstek, chociaż bardziej przydałby się młotek…” – pomyślałam, zaciskając zęby. Klnąc w duchu po raz setny, spojrzałam na ogłoszenie i zaczęłam je czytać w myślach starając się nie myśleć o bólu.
---
"Uwaga!
Rozpoczynamy nową erę zagadkowych rozwiązań! Mamy zaszczyt przedstawić naszą agencję detektywistyczną – Pod złotym kluczem. Z dumą informujemy, że zostaliśmy powołani do służby, aby rozwiązywać najbardziej zawiłe zagadki, które przynoszą niepokój naszym klientom.
Michał Zarzycki i Natalia Rydzka to nasza zgrana drużyna detektywów, gotowa podjąć się każdego wyzwania. Posiadamy nie tylko umiejętności dedukcji godne najlepszych detektywów, ale także wyjątkowe podejście do rozwiązywania problemów, które pozwala nam zaglądać tam, gdzie inni widzą tylko mgłę.
Jeśli potrzebujesz pomocy w odkryciu prawdy, rozwiązaniu tajemnicy lub odnalezieniu zaginionych, Pod złotym kluczem jest tutaj, by Ci pomóc. Nasza agencja gwarantuje dyskrecję, profesjonalizm i skuteczność.
Nie czekaj dłużej! Skontaktuj się z nami już teraz, a my podejmiemy się Twojej sprawy z determinacją i zaangażowaniem, jakich oczekujesz od prawdziwych detektywów!
Poznaj prawdę, otwórz drzwi do zagadek – Pod złotym kluczem stoi na straży Twojego spokoju!"
---
„Nareszcie ostatnie” – mruknęłam cicho pod nosem, zdejmując kaszkiet z głowy i wycierając pot z czoła grzbietem dłoni. Jednym ruchem rozpuściłam jasne włosy związane w niski kucyk, które teraz kleiły się do szyi, a potem upięłam je z powrotem, trochę wyżej, żeby choć trochę się ochłodzić. Słońce dzisiaj grzało niewyobrażalnie mocno, a skóra na ramionach zdawała się wręcz płonąć od całego dnia spędzonego na zewnątrz.
Nie każdego lata temperatura osiągała 35°C, ale to było jedno z tych wyjątkowych. Chociaż niektórzy, nawet przy 29°C, potrafią chodzić w bluzie, ja zdecydowanie należałam do miłośników zimy. Lubiłam ciepło, ale takie, które można kontrolować – ciepło koca w zimowy wieczór, a nie prażącego słońca.
Mój dzisiejszy ubiór, jak się okazało, nie pomagał. Żółta bluzka na ramiączkach odsłaniała ramiona, granatowe spodenki z białymi paskami kończyły się kilka centymetrów nad kolanem, a trampki – dopasowane kolorem do spodenek – chociaż wygodne, nie były wystarczająco przewiewne.
Sięgnęłam do nerki zawieszonej na biodrach i wyjęłam telefon. Szybko odblokowałam ekran i wystukałam krótką wiadomość do Michała: „Już skończyłam, wracam.” W tym samym momencie zauważyłam SMS-a od niego, którego wcześniej musiałam przeoczyć. Pisał, że rozwiesił już swoje ogłoszenia. Zmieniłam wiadomość i odpowiedziałam, że zaraz będę, po czym schowałam telefon z powrotem.
Odwróciłam się na pięcie i ruszyłam w stronę naszej agencji. No właśnie, naszej.
Nie była tylko moja, dzieliłam ją z Michałem Zarzyckim. Michał był moim najlepszym przyjacielem od początku studiów. Poznaliśmy się na pierwszym roku podczas zajęć z logiki. Siedzieliśmy obok siebie na wykładach, a nasze rozmowy szybko przekształciły się w coś więcej niż tylko wymianę notatek. Wspólna nauka, wypady na miasto, spotkania w ulubionej kawiarence na rogu ulicy – wszystko to sprawiło, że staliśmy się nierozłączni.
Przez lata snuliśmy marzenia o wspólnej przyszłości zawodowej. Od zawsze fascynowały nas zagadki i tajemnice – on uwielbiał kryminały, a ja miałam smykałkę do detali. Już na studiach zdecydowaliśmy, że kiedyś otworzymy agencję detektywistyczną.

CZYTASZ
Przekleta Iluzja
Mystery / ThrillerWitaj w świecie, gdzie rzeczywistość jest tylko cieniem iluzji. W mrocznej powieści "Przeklęta Iluzja" Natalia Rydzka, świeżo upieczona detektyw, staje wobec sprawy, która na zawsze odmieni jej życie. W labiryncie dusznych ulic i zapomnianych zaułkó...