˚₊‧꒰ა 2/2 - W obronie bejsbolu ໒꒱ ‧₊˚

215 17 87
                                    

Ogólnie chciałbym przeprosić jeśli popełniłem błąd... chodzi o rozgrywkę w baseballu. Czytałem zasady gry i role ale połowicznie to zrozumiałem i jeśli tutaj coś przekręce to poprostu sorki D: wkleiłem tez fragment z googla abyście chociaż wy zrozumieli inna kursywa pozniej

też cringe trochę tu wyszedł i czytając te zasady postanowiłem po swojemu tutaj coś powciskac, miałem go wstawić w srode wieczorem (kuzwa pisze to lekko po polnocy) ale jeszcze jedna sprawa z tym ff czekała co później zobaczycie :D

🌿✧˖°

- Dobra wstawaj bo czekać więcej nie będę -

Spojrzałem zaspany na osobę która nade mną stała

- Maisie?-

Ta się uśmiechnęła do mnie dość dziwnie... Realizując, że nie posiadam okularów na twarzy obróciłem twarz w bok aby się za nimi rozejrzeć ale widok chłopaka który spał na moim ramieniu przekroczył moje granice, spaliłem się ponownie obracając głowę w drugi bok

- Dobra ciekawie wygląda to ze śpisz z gwiazdą bejsbolu razem pod jedną koudra i też chce później story time ale serio oddaj mi narzędzia - Powiedziała szeptem aby go nie budzić, zawołałem Gusa gestem dłoni

- Pokażesz cioci Maisie gdzie jest szuflada z narzędziami?-

Pokiwał głową i ją zaczął prowadzić, Usmiechnałem się sam do siebie i dalej się rozglądałem za moimi okularami, w końcu je zauważyłem w dłoni chłopaka, jeśli to on mi je ściągnął to go zamorduje... I na pewno je ściągnął. Wracając drugą ręką odpaliłem telefon a na nim godzine 10:32, Jeszcze zdążyła wrócić Maisie która poprzez wywalenie się rozbudziła chłopaka, otworzył swoje zaspane oczka i spojrzał odrazu na mnie

- Mhmm...-

- Dzień dobry, Maisie nic ci nie jest?-

Widząc jak nie mogę się ruszyć przez niego odskoczył siadając plecami do mnie, w końcu mogłem wstać do siadu i się wyprostować

- Żyje, dzięki słodziaku- Poczochrała go po włosach i podeszła do mnie wskazując zdziwiona na Fanga który schował twarz w kolana, przesunąłem się bliżej aż za blisko do jego ucha

-Mrrr~ -
Oberwało mi się noga od niego, padłem spowrotem na miejsce a nade mną on spanikowany jak i czerwony na twarzy
- Za co to...-
Udałem obrażonego w 4 dupy jak i masowałem się w miejsce uderzenia, zabrał moją rękę i położył swoją na czole masując za mnie. Gdy tylko na niego patrzałem to błądził wzrokiem, złapałem go za włosy i delikatnie skierowałem jeszcze niżej aby się na mnie popatrzał i to zrobił
- Oddawaj okulary złodzieju jeden -

- Nie jestem złodziejem, nie chciałem aby było ci nie wygodnie w nocy-

Oddał mi zakładając, westchnął wstając

- Wujku Fang!!- Podbiegł z kawałkiem kartki w ręku, wujku? A jeszcze wczoraj było tato...

- Uhuhu wytłumaczyłam mu coś tak na marginesie-

- Dzięki - Zachichotaliśmy a fioletowo włosy otrzymał od niego kartkę, uśmiechnął się ciepło i go poczochrał po włosach

- Śliczne jest, dziękuję -

Złożył i schował spoglądając na mnie ale szybko wrócił wzrokiem, chwycił swój strój i poleciał się przebrać

- Cooo całkiem przypadkiem spalicie razeeem...???-

Przybliżyła się do mnie mówiąc to, pacnalem ja w łeb

- Tak bo Gus tak chciał -

- Nie spodziewałam sie tego nigdy ale przynajmniej miło widzieć gwiazdę o tak

Bejsbolo kosz? Jak? • Fang x Buster minificOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz