Prologue - Shadows Awaken

29 3 0
                                    

Riki Nishimura biegł zatłoczonymi ulicami NeoTokio, z głową pełną myśli o egzaminach, zadaniach i milionie innych spraw znajdujących się na liście rzeczy do zrobienia. Nieświadomy otaczającego go świata uchylał się i przeciskał przez tłumy ludzi, z plecakiem przerzuconym przez ramię, gdy z wyćwiczoną łatwością poruszał się po tętniącej życiem metropolii.

Pogrążony w myślach Riki nie zauważył dziwnego uczucia mrowienia w karku, słabego szeptu czegoś poruszającego się głęboko w nim. Być może był to ten tak zwany „głosik w głowie". Dopiero gdy natknął się na wąską uliczkę, na skrót, którego nigdy wcześniej nie używał, poczuł to - dziwną, pulsującą energię płynącą w jego żyłach, z mocą, której nie mógł pojąć. Czuł się tak, jakby coś lub ktoś kazało mu iść właśnie w tym kierunku.

Wzbudzony ciekawością Riki zawahał się przez chwilę, zanim wkroczył w mroczną uliczkę. Gdy zapuścił się głębiej w ciemność, powietrze zdawało się wibrować od oczekiwania, a odgłosy miasta cichły, aż jedyne, co słyszał, to bicie własnego serca w uszach.

I wtedy to się stało.

Ale co dokładnie? Nie był tego pewien.

Tętniące życiem miasto zniknęło, a w jego miejscu ukazał się ogromny las, który Riki pierwszy raz ujrzał na oczy. Pod podeszwami butów poczuł miękkość świeżej, zielonej trawy, której zapach uderzał do jego nozdrzy. Lecz gdy się odwrócił, dalej widział uliczkę, z której dopiero co wyszedł. Jednak nie słyszał kompletnie nic poza cichym szumem liści. Ogarnęło go dziwne uczucie, jak gdyby ktoś odciął go całkowicie od jego wcześniejszego otoczenia.

Postanowił jednak nie oglądać się za siebie i iść w przód, by choć trochę zaspokoić swe zainteresowanie zaistniałą sytuacją. Chciał się czegoś dowiedzieć, znaleźć odpowiedzi na coraz to więcej pytań kotłujących się w jego głowie.

Las był spowity niesamowitą ciszą, przerywaną epizodycznie podmuchami wiatru, gdy Riki wędrował przez gęste zarośla. Stracił poczucie czasu, podążając za ciekawością, która wciągnęła go głębiej w serce lasu.

Powietrze gęstniało od oczekiwania, gdy niebo pociemniało, sygnalizując nadejście zaćmienia słońca. Riki nie potrafił pojąć, dlaczego wszystko przybrało taki obrót spraw. Przecież szedł do szkoły, był ranek, więc skąd nagle taka ciemność?

Idąc dalej, Riki natknął się na ogromną polanę zasłonioną zarośniętym listowiem. Pośrodku stał krąg postaci w czarnych szatach, których głosy szeptały zaklęcia, które zdawały się tańczyć na granicy jego świadomości. Zaintrygowany, a jednocześnie ostrożny, Riki zatrzymał się na skraju polany, ukryty w cieniu.

Nie był pewien, czego był właściwie świadkiem w tamtym momencie.

Nie wiedział, iż natrafił na jedną ze świętych ceremonii pewnej sekty, która miała w zwyczaju przyzywać nadprzyrodzone istoty podczas zaćmienia słońca.

Nie wiedział, że przez jego występek jego życie zmieni się na zawsze.

Wewnątrz kręgu znajdował się ołtarz, ozdobiony tajemnymi symbolami, który rzucał migoczące cienie w przyćmionym świetle. Gdy zaćmienie osiągnęło zenit, atmosfera zatrzeszczała energią, a ziemia pod stopami Rikiego zadrżała od niewidzialnej mocy.

Nagle fala ciemności ogarnęła polanę, wijąc się i zwijając jak żywa istota. Serce Rikiego biło w piersi, gdy z przerażeniem patrzył, jak cienie zlewają się w złowrogą formę, a jego oczy płoną nieziemskim światłem.

Złapany w uścisku terroru, Riki próbował uciec, lecz było już za późno.

Z mrożącym krew w żyłach szeptem cienista istota ruszyła do przodu, łącząc się z organizmem Rikiego. W tym momencie fuzji Riki poczuł przepływającą przez niego falę mocy, napełniającą jego ciało nieznaną energią.

Nie miał pojęcia, co się z nim działo. Przed oczami objawiły mu się obrazy oraz sceny, o których nawet nigdy nie mógłby pomyśleć. Wszystko to wydawało się być jak film akcji, oglądany przez niego na różnego rodzaju stronach w sieci. Upadł na ziemię, obezwładniony szokiem i uczuciem bezsilności wobec owych wydarzeń.

Gdy zaćmienie osłabło, a cienie się rozproszyły, Riki leżał samotnie na polanie, a jego umysł wirował po tym doświadczeniu. Nieświadomie stał się naczyniem nadprzyrodzonej istoty, związanym z jej wolą i obdarzonym mocą manipulowania cieniami.

Ale z tą nowo odkrytą mocą wiązał się duży ciężar. Istota cienia pozostawała czaiąca się w duszy Rikiego, a jej szepty odbijały się echem w zakamarkach jego umysłu. Uwięziony pomiędzy światłem a ciemnością Riki nie miał nawet pojęcia, że to wydarzenie otworzyło właśnie całkiem nowy rozdział w jego życiu.

Nie wiedział, jak ogromne piętno wywrze na nim ta „supermoc", jaką całkiem przypadkiem zyskał.

Choć czy na pewno był to zwykły zbieg okoliczności?

I tak gdy słońce wyłoniło się zza księżyca, ponownie rzucając swoje złote promienie na las, Riki Nishimura wkroczył na ścieżkę pełną niebezpieczeństw i możliwości, a jego los splatał się z cieniami, które teraz tańczyły na jego rozkaz.

W czasie gdy Riki poznawał swoje nowo nabyte umiejętności, gdzieś daleko, setki kilometrów dalej, młody student dziennikarstwa, Kim Sunoo, wgłębiał się właśnie w temat sekt i ich działań, by napisać o tym wypracowanie na zajęcia.

Nie pomyślałby nawet, że za pewien czas usłyszy w wiadomościach o tajemniczej postaci z nadprzyrodzonymi mocami, która swoimi bohaterskimi czynami sprawi, iż kierowany chęcią bliższego poznania, postanowi przenieść się do NeoTokio, by móc napisać artykuł, który na pewno zapewniłby mu wysoką posadę w jego wymarzonej firmie dziennikarskiej.

Lecz żaden z nich kompletnie nie wiedział w tamtym momencie, co się wydarzy i jak bardzo będą żałować większości swoich decyzji.

Shadows of Power - Sunki (+18)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz