Prolog

35 1 5
                                    

Hunter obserwował szybko mijające drzewa za szybą sportowego, zapewnie cholernie kosztownego sportowego auta. Było już ciemno, pomimo wczesnej wiosny jeszcze po godzinie 18 niebo robiło się ciemne.

W tle leciały jakieś hity z radia, w samym aucie było równie ciemno, czuć było w nim jedynie zapach papierosów i mocnych męskich perfum, ale nie Huntera, tylko jego szefa.

Mężczyzna w dopasowanym garniturze na miejscu kierowcy wyłączył radio powoli wypuszczając dym papierosa z ust.

-Możesz coś włączyć, nie przepadam za tymi piosenkami z radia, słyszę je zbyt często- jego męski, bezuczuciowy i zimny głos zdaniem Huntera i zapewnie nie tylko jego mógłby robić za lektora książek typu horror lub kryminał.

Młodszy chłopak skinął głową wyciągając swój telefon z kieszeni bluzy, otworzył aplikacje Spotify chcąc wybrać jakąś piosenkę ze swoich playlist. Jednak jego skupienie zostało przerwane kiedy poczuł na swoim udzie dłoń swojego szefa. Lekko się uśmiechnął, jego dotyk zarówno go cieszył jak i paraliżował. Kiedyś ich relacja była daleka od jakiegokolwiek dotyku, ale małymi kroczkami czuł jego dotyk coraz częściej.

Mężczyzna w garniturze nieznacznie zacisnął palce na udzie Huntera gładząc je kciukiem.

-Lubię Twoje tatuaże, pasują Ci...Te róże są jak Ty Hunter, piękne ale ich kolce mogą bardzo skrzywdzić..- dodał jeszcze drugi mężczyzna nie odrywając wzroku od ciemnej drogi pokonując autem kolejne metry.

Hunter lekko zacisnął usta powstrzymując się od uśmiechu na jego słowa. Doskonale wiedział jak Vincent cholernie adorował jego wytatuowane czerwone róże na obu udach.

To już koniec opublikowanych części.

⏰ Ostatnio Aktualizowane: Apr 16 ⏰

Dodaj to dzieło do Biblioteki, aby dostawać powiadomienia o nowych częściach!

Tatuaż różyOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz