Prolog

28 2 0
                                    

- Nemezy! - krzyczę za bratem.
- Nie złapiesz mnie Aria! - odkrzykuje mi. Po chwili dobiegam do niego. Znajdujemy się na dziedzińcu miasta, w którym mieszkam wraz ze starszym bratem i mamą, czy na dziedzińcu Aten. Jesteśmy tak tylko we dwójkę z powodu późnego wieczora. Kiedy Nemezy staje i ja do niego podchodzę postanawiam tak jak zawsze dotknąć go palcem, żeby wiedział, że też tu jestem. Ale dzisiaj sprawy potoczyły się inaczej. Tuż po dotknięciu skóra Nemezy'ego stała się czarna w miejscu, w którym go dotknęłam. Patrzy na mnie przerażony i pada na ziemię.
- Mamo! - krzyczę przerażona. Po chwili podbiega do mnie blondwowłosa kobieta ubrana w białą togę i sandały wiązane na kostce.
- Ariadno co się stało? - spytała się mama. Po chwili dodała. - Czemu Nemezy leży na ziemi?
- Ja tylko go dotknęłam. I wtedy się przewrócił - powiedziałam ze łzami w oczach. - Ja nie chciałam.
W trakcie moich słów przyszła większa część mieszkańców miasta.
Władca Aten zdecydował, że ja sprawiłam, że Nemezy umarł i zostałam wygnana z miasta.

*** Trzy dni po wygnaniu ***

Już od trzech dni idę wzdłuż wybrzeża. Zbliżał się wieczór, więc zatrzymałam się niedaleko drzew rosnących przy morzu. Stanęłam przy nich i spojrzałam w górę.
- Proszę - zaczęłam mówić w kierunku nieba. Wiedziałam, że bogowie mogą mnie usłyszą. - Pomóżcie mi. Albo chociaż chrońcie przed złem. Proszę.
Skończyłam mówić ze łzami w oczach. Wtedy też poczułam, że ktoś kładzie mi na ramionach okrycie wierzchnie. Odwróciłam się w kierunku tej osoby i zauważyłam pewne dwanaście osób. Poznałam ich od razu. Byli to bogowie. W momencie upadłam na kolana i schyliłam głowę jako oznakę szacunku.
- Powstań dziecko - powiedział, jak się później dowiedziałam, Zeus. Powstałam tak jak mi kazał. Niepewnie podniosłam na nich wzrok. Zobaczyłam, że zostało tylko dwóch bogów. Jeden z nich miał w ręce trójząb, czyli był to Posejdon. A drugi z nich miał w ręce lirę, a ten atrybut miał tylko Apollo.
Posejdon podszedł do mnie i kucnął tak, żeby być na moim wzroście.
- Wszytko dobrze Ariadno? - spytał się łagodnym głosem.
- Tak - powiedziałam, ale po chwili dodałam. - Zostałam wygnana z miasta. Wszytko dlatego, że mieszkańcy uważają, że zabiłam swojego brata. A ja - nie skończyłam swojej wypowiedzi, bo Posejdon mi przerwał.
- Ariadno wiemy, że tego nie zrobiłaś. Nie obwiniam się.
Pokiwałam głową na znak zrozumienia jego słów. Wtedy po raz pierwszy od początku rozmowy odezwał się Apollo.
- Choć z nami.
- Ale gdzie? - spytałam się niepewnie. Natomiast Apollo spojrzał na Posejdona, który kiwnął głową na tak dając zapewnie znak, że bóg poezji może mówić.
- Zamieszkać z nami Ariadno. Na Olimpie.
Spojrzałam na niego niepewnie, ale kiwnęłam ze zrozumieniem głową.

Wyruszyliśmy jeszcze tego samego dnia. Dotarliśmy pod górę Olimp po kilku dniach.

***************
Hejka
To nowa książka również powiązana z uniwersum Percy Jackson. Mam nadzieję, że się wam podoba.

Bogini życia Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz