Rozdział 21- Śladami blizn

325 14 2
                                    

Neila

Obudziło mnie pukanie do drzwi, potem usłyszałam krzyk matki.

-Neila wstawaj ktoś do ciebie.- Przetarłam zmęczone oczy.- Dziś nie idziesz do szkoły, musimy zrobić małe zakupy na imprezę byś wyglądała prześlicznie a nie tylko te twoje dresy.- Dodała i odeszła od drzwi.

Usiadłam na łóżku i spojrzałam na moje ręce, trochę bolało jak ruszałam, i na nadgarstkach zobaczyłam małe siniaki, pewnie to przez Arona.

Wstałam i podeszłam do szafy ubrałam bluzę z długimi rękawami które zasłaniały połowę dłoni, idealnie.

Ubrałam ją i spojrzałam na moją twarz wyglądała okropnie, rozmazany makijaż, wory pod oczami i te włosy.

Poszłam do łazienki i umyłam twarz, zrobiłam mocniejszy makijaż. Uczesałam włosy w kok.

Wyszłam z pokoju i usłyszałam śmiech matki i znany mi głos. Aron był w moim domu i rozmawiał z moimi rodzicami. Wzięłam głęboki wdech i zeszłam na dół. Siedzieli w salonie, Alexa nie było może to ten pojeb jest psychopatą, będę musiała to sprawdzić.

Zobaczyłam chłopaka, który gdy tylko mnie zobaczył podszedł do mnie i objął delikatnie w tali. Myślałam, że zaraz go walnę, teraz śmie mnie dotykać gdy kilka godzin wcześniej uderzył mnie.

-Cześć kochanie.- Wyszeptał po czym złożył pocałunek na moim czole.- Nic nie powiesz?- Dodał ciszej.

-To wy idźcie do pokoju, ja z ojcem mamy jeszcze trochę do zrobienia.- Mówiła przesłodzonym tonem wstając i idąc do kuchni.

-Tylko grzecznie.- Warknął ojciec.

Szłam do mojego pokoju z Aronem. Gdy tylko zamknęłam drzwi od pokoju. Przestałam się sztucznie uśmiechać. Obróciłam się do chłopaka, który już głaskał Nel.

-Masz czelność przychodzić tu po tym co odjebałeś kilka godzin temu?- Zapytałam na co on posłał mi pytające spojrzenie.

-O czym ty mówisz?- Spytał a ja prychnęłam.

-To może weź se kurwa przypomnij, jak mnie uderzyłeś, groziłeś i mam przez ciebie siniaki na rękach!- Warknęłam na co on od razu wstał, mogłam tego ostatniego nie mówić.

-Ja nic nie zrobiłem.- Bronił się, ale ja mu nie uwierzyłam.

-To powiedz mi jeszcze, że nie pamiętasz tego psychola co kazał mi wybierać.

-Kogo?- Zapytał, dobrze udawał. Kłamca.

-Przestań! Nie kłam już! Zachowujesz się jakbyś nic nie zrobił ale siniaki na moich nadgarstkach mówią inaczej.

-Pokaż je.- Powiedział na co serce zaczęło mi mocniej bić.

-Nic ci nie muszę pokazywać.- Syknęłam.- Wynoś się z mojego pokoju.

-Pamiętaj, że nadal jest twoim "chłopakiem", i twoi rodzice mnie polubili, chociaż chciałem od samego początku walnąć twojego ojca.

-Ładne kłamstwa. Wynoś się z mojego domu.- Mówiłam, ale on nie słuchał.

-To ty udowodnij, że coś ci zrobiłem pokaż te nadgarstki.

Sweet little secretOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz