1

13 1 6
                                    

-O matko! - Wydarliśmy się z Kinleyem, gdy zobaczyliśmy nasz nowy dom. Miał dwa piętra i wielkie okna na ogród. Gdy weszliśmy do środka korytarz był wielki i przestronny. Bardzo mi się spodobał. Dalej była kuchnia z dużą wyspą kuchenną i salonem. Mieliśmy trzy własne łazienki w domu. Jedna była na dole, druga u nas w sypialni razem z garderobą, a trzecia była w pokoju dla dziecka. Tak mi się podobał ten dom. Na górę prowadziły wielkie i długie schody ze złotą poręczą. Kolejny wielki korytarz, który prowadził do mojego biura, naszej sypialni, pokoju dziecka i balkonu. Co prawda dziecka jeszcze nie mamy, ale stwierdziliśmy, że najpierw dom, potem ślub, a dopiero potem dzieci... Odkąd weszliśmy do domu kompletnie nie chciałam z niego wychodzić. Teraz muszę wam opowiedzieć trochę o ogrodzie. Wychodziło się na niego z salonu, wiecie tymi szklanymi, przesuwanymi drzwiami. Po wyjściu czekał na nas wielgaśny taras z 6-osobowym stołem. Pod dachem wisiał bujak i piękne lampy. Piękna, zielona trawa i miliony kwiatów i dużo drzew, które kocham. Na razie pracuje w Starbucksie, ale za miesiąc moja firma zaczyna startować. Będę robiła makijaże , paznokcie i fryzury. Może to za dużo, ale ja lubię dreszczyk adrenaliny.

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

-Kochanie jestem głodny! – Krzyczał do mnie Kinley

-Zaraz spaghetti! – Oboje je uwielbialiśmy, a przede wszystkim kuchnie włoską.

Po obiedzie Kinley zabrał mnie na wycieczkę po Paryżu, bo właśnie tam zamieszkaliśmy. Pojechaliśmy po croissanta i kawusie. Po 3 godzinach zabrał mnie na kolacje i zjedliśmy pizze.

~Autorka~< onlybooks

The Dark HoneyOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz