Rozdział 1

372 27 18
                                    

Jestem Samanta i mam 16 lat dokładnie mówiąc jutro mam urodziny. Dziś jest pierwszy dzień szkoły, ale tylko dla mnie. Dla wszystkich jest to połowa roku szkolnego. Moi rodzice zmienili pracę na lepszą. Moja mama jest architektem wnętrz, a tata architektem.

Wstałam o 6:45 i obejrzałam się po moim nowym pokoju. Nadal nie mogę przyzwyczaić się do tego czarno fioletowego wystroju. Drzwi i okno, na przeciw leżące ze sobą, mieszczą się na czarnym tle. Na lewo od wejścia znajduje się łóżko, a po prawo stoi szafa na ubrania i biurko.

Jak więc mówiłam wstałam i poszłam do łazienki, która jest wyłącznie moja i sąsiaduje z moim pokojem, a wejście do niej jest tylko z mojego pokoju. Gdy do niej weszłam wzięłam poranną kąpiel. Po wyjściu z łazienki ubrałam się w czarne rurki i białą obcisłą bluzkę z dość dużym dekoltem.

Zeszłam na dół do kuchni i zjadłam pyszne śniadano, czyli naleśniki z dżemem malinowym, do tego do picia miałam kakao. Jechałam do szkoły moim nowym autem Audi R8, które jest prezentem od rodziców na 16 urodziny ale dostałam go trochę wcześniej.

Pod szkołą byłam o 7:50, plan lekcji odebrałam wcześniej więc mogłam iść prosto na zajęcia. Pierwszą mam matematykę. Lekcja dłużyła się miłosiernie długo. Oczywiście na początku zajęć musiałam się przedstawić i opowiedzieć o sobie.

Idąc do swojej szafki po lekcjach wpadłam na coś, a raczej na kogoś. Spojrzałam w górę, a moje oczy zobaczyły najprzystojniejszą twarz chłopaka jaką widziałam. Chłopak ma pełne usta, wygięte w łobuzerskim uśmieszku. Jego oczy są koloru oceanu (najjaśniejszego błękitu jaki widziałam)

- Nic ci się nie stało? - zapytał nieznajomy głębokim głosem, przez który dostałam dreszczy.



Nie wiedziałam kim jestemOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz