WIEM- WIEM. WIEM. Pewnie nie chcecie tego czytać ale opiszę wam moją wrażenia hihi. Pierwszy tom był całkiem spoko, nic się nie działo, Hailie pierwszy raz się zauroczyła itp. Nie lubiła braci, zaprzyjaźnia się, przechodzi żałobę. Ogl to Skarb był całkiem nudny. Następne toby były już lepsze. Nie pamiętam dokładnie akcji ale zakochuje się w Leo, przesypia się z nim (nie bd mówić nazw tomów!), bracia ją nakrywają, kilka razy ma jakieś dramy, zostaje porwana przez Rydera. Często, ale krótko były jakieś ciekawe fragmenty. Ja osobiście nie jestem jakąś wielką fanką tej serii ale. Mega lubiłam fragmenty gdy Hailie sprzeciwia się braciom albo gdy się z nimi świetnie dogaduje. To po prostu jest takie... przyjemne.