Ogunie to ja wiem jak to jest.
TO życie.
W tych mękach.
Ci wredni nauczyciele zabierający biednym małym dzieciom telefony, kiedy one tylko prubują napisać fanfik na wattpadzie.
Ach.
Skoro jesteśmy przy telefonach, to w mojej szkole, zawsze był zakaz telefonów. No i spoko, niektórzy ryzykowali, ale większość się stosowała do zakazu. A tu nagle - buch! - nowa dyrektorka, i nie zgadniecie co ona wprowadziła: pozwolenie na telefony. No i przez rok był raj, ale rodzice napisali do dyrekcji że to im się nie podoba bo JAKIMŚ CUDEM była uzależniona prawie cała szkoła. No i odkąd jest zakaz wszyscy go ignorują BO TAK KIEDYŚ BYŁO. Ach, te piękne czasy...
Ale wracając do tematu, to ja mam taką wspaniałą klasę, że będę mogła się tym doświadczeniem z wami dzielić.
I...
Wy możecie się nim dzielić ze mną.
Wystarczy jak w komentarzach napiszecie historie waszego życia, i vuala! Gotowe!
A więc wy piszcie ja piszę i no.
PISZCIE.
CZYTASZ
Nasza KOCHANA szkoła [ZAWIESZONE TYMCZASOWO]
Non-FictionPrędzej czy później nastąpi. sZkOłA polska jest... no jakby to ująć... BARDZO INTERESUJĄCA. (ogl ja tu opisuje życie w polskiej szkole) (z doświadczenia)