"Nikt"się nie spodziewał

4 1 0
                                    

  Obudziłam się wypoczęta jak nigdy dotąd. Nie wiedziałam która jest godzina więc wzięłam telefon z szafki nocnej z zamiarem sprawdzenia jej. Była 11. Zadzwoniłam do recepcji i zamówiłam śniadanie do pokoju. W między czasie czekania, wstałam z łóżka i poszłam przebrać się w inne rzeczy niż piżama. Koło 12 usłyszałam pukanie do drzwi hotelowych. 
Otworzyłam drzwi i zobaczyłam pracownika obsługi hotelowej który przyniósł mi moje śniadanie. Z uśmiechem wpuściłam go do pokoju, mężczyzna zostawił to co wcześniej zamówiłam i wyszedł. Wzięłam jedzenie i postawiłam na małym stoliku koło dużej kanapy, następnie usiadłam na podłodze i włóczyłem telewizor. Śniadanie składało się z owsianki na mleku z bananami i truskawkami, do tego dzbanek ciepłego mleka. Tak kto zamawia dzbanek ciepłego mleka, ale ja uwielbiam pić samo mleko. Wzięłam się za jedzenie mojego pysznie wyglądającego śniadania. Przez to że byłam na diecie nie mogłam zbytnio nic jeść rano.

  Po zjedzonym śniadaniu postanowiłam sobie zrobić spacerek. Byłam już w LA ale tylko na moment, chciałam odwiedzić to miasto bardzo ale zawsze mi coś wypadało. Wyszłam z pokoju i zauważyłam że na korytarzu jest dość spokojnie, a jest środek tygodnia. Szłam korytarzem i naprawdę zdziwiło mnie to że nikogo jeszcze nie minęłam. Gdy tak szłam minęło mnie starsze małżeństwo, do windy i do recepcji nikogo nie widziałam, jedynie już koło recepcji było kilka osób stojących w kolejce i kilka innych którzy siedzieli. Wyszłam z hotelu zaciągając się świeżym powietrzem. Na zewnątrz było dość tłoczno ale nie przed hotelem tylko na ulicach.

*2 dni później*

Dzień jak co dzień ale jutro już miała być premiera i nie mogłam się doczekać. Dzisiaj Lia miała przyjechać z sukienką na premierę, za to jutro będzie się działo jeszcze więcej rano jak i później.

Była 16 czekałam na Lie aż przyjedzie bo dziewczyna była już wczoraj w LA ale nie podała mi powodu dlaczego. Co raz bardziej zastanawiam się czy przypadkiem nie zatrudnić kogoś innego bo jej zachowanie zaczyna być dziwne. Z mojego rozmyślania wyrwało otwieranie drzwi. Podbiegłam do nich i zobaczyłam Lie trzymającą dwie walizki, a za nią dziewczyna trzymającą chyba moją sukienkę w tym czymś. Dziewczyna za Lią zamknęła drzwi, a sama Lia mnie wyprzedziła co brunetka zrobiła po niej. Poszłam za nimi i przyglądałam się im.

-A zapomniałam to jest Maddy- pokazała na brunetkę, a ta pomachała.

-A ja Rue, a jeśli mogę zapytać po co ona tu miałaś tylko ty przyjechać- dziewczyna jakoś nie przejęła się tym co do niej mówię i dalej coś szukała w walizkach- odpowiesz?-

-Ahh jesteś niecierpliwa, jest za mnie-

-Jak za ciebie? Co ty mówisz- zapytałam zdziwiona.

-Normalnie na zastępstwo. To tyle tu masz rzeczy które ci będę potrzebne i wiesz co robić- powiedziała do Maddy

-Przepraszam bardzo ale przypominam ci że menadżera powinnam też ja ustalać, a nie sama podejmujesz decyzję i tylko mi mówisz jak ma być- powiedziałam na jednym wdechu.

-Co się złościsz wrócę za kilka dni i będzie po sprawie- zaśmiała się sztucznie.

-Nie, nie wrócisz mam tego dość ciągle masz inne sprawy, albo gdzieś jedziesz bez uzgodnienia tego ze mną. Dość tego zwalniam cię-

-Co robisz zwalniasz, jesteś śmieszna gdyby nie ja nic byś nie osiągnęła. Wszystko zawdzięczasz mnie nie sobie, ty tylko umiesz stać przed kamerą i przebierać się w ciuszki, nic więcej do zaoferowania nie masz!- krzyknęła na mnie.

-Wypraszam sobie, ale ja bynajmniej osiągnęłam coś w życiu, a ty żyjesz tylko na mnie, na moich pieniądzach-

-Tak..- zawachała się co powiedzieć- to niby kto będzie teraz twoim menadżerem he?- zaśmiała się.

To już koniec opublikowanych części.

⏰ Ostatnio Aktualizowane: Sep 25 ⏰

Dodaj to dzieło do Biblioteki, aby dostawać powiadomienia o nowych częściach!

Just us | Michael B Jordan Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz