Zaczęło się od tego że nie mogła wyjść nago na ulicę. Chodź tak naprawdę to wcześniej jeszcze musiała się umyć i ogolić. Wybrała bieliznę (białą), ubrała. Kolejny krok to była sukienka (niebieska). Założyła. Zapięła z tyłu. Trochę jej się nie chciało, ale wciągnęła cieliste rajstopy (rozmiar 38). Uczesała włosy. Użyła perfum (co jak ich użyjesz to będziesz pachnieć jak modelka chuda na plaży. Tak było na reklamie.)
Założyła buty (chyba ładne.......................i tu się zaczyna cały problem.)
Warstwy.
Buty które założyła podobały się jej. Czy był to w takim razie element maski? Można przecież stwierdzić że noszenie tego co się Tobie podoba jest maską bo normalnie nie przjmowałbyś się tym co Ci się podoba?
Za trudne
Za trudne
Rozebrała się i położyła spać