Prolog

242 15 8
                                    

Skończyłam wystukiwać melodię piosenki na klawiszach fortepianu, a ostatnie nuty utworu La Companella rozniosły się echem po całym salonie. Wstałam od instrumentu i udałam się do pokoju. Weszłam po schodach, po czym skręciłam w pierwsze drzwi na prawo.

Pchnęłam białe drewniane drzwi i weszłam do pokoju. Całe pomieszczenie było zachowane w jasnych barwach. Pokój jest sporych rozmiarów na środku pomieszczenia stoi ogromne łóżko. Na jednej ścian był ogromny regał z książkami który ciągną się przez całą długość pokoju.

Na przeciwko regału znajdowała się toaletka i dwie pary drzwi. Jedne z nich prowadziły do dużej przestronnej łazienki, która była zachowana w odcieniach szarości i bieli z złotymi dodatkami. A drugie drzwi prowadziły do sporych rozmiarów garderoby.

Przebrałam się szybko w leginsy sportowe i w ocieplaną koszulkę na długi rękaw, po czym wyszłam z garderoby. Chwyciłam szybko telefon z szafki i zbiegłam na pierwsze piętro. Założyłam w pośpiechu na stopy białe trampki firmy Nike. Chwyciłam torbę która stała przyszykowana przy drzwiach. Wyszłam z domu zamykając za sobą drzwi na klucz. Wsiadłam do swojego białego BMW i odjechałam z piskiem opon spod domu. Mój ojciec był już na lodowisku więc wiedziałam, że nie muszę za bardzo się śpieszyć bo pewnie jemu i chłopaką przedłuży się trochę trening, mój ojciec jej jednym z najlepszych trenerów hokeja w całym kraju. Tutaj każdy wiedział kim jest Hayes Harrington, a co do mojej mamy to nie zdążyłam jej poznać. Zmarła podczas mojego porodu.

Z moich rozmyśleń wybudza mnie widok lodowiska. Zaparkowałam szybko auto na parkingu i zabierając ze sobą torbę z łyżwami udałam się szybkim krokiem w stronę lodowiska. Pognałam do szatni ubrałam szybko na stopy łyżwy i udałam się w stronę lodowiska. Akurat gdy wchodziłam na lodowisko drużyna hokeistów wychodziła z szatni, przeskanowałam cała grupę chłopaków. Mój wzrok zatrzymał się wyjątkowo długo na jednym z nich, a mianowicie na Ezrze, chłopakowi którego z całego serca nienawidzę. Weszłam szybko na lodowisko ignorując wścibskie spojrzenia całej drużyny, zaczęłam się rozgrzewać wykonując pojedyncze podstawowe skoki.

The last star in the skyOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz