ROZDZIAŁ TRZECI

34 0 0
                                    

NICOLE

11.08.2019

Wspominałam już, że chodziłam do psychologa. I chodzę nadal, ale już nie po to by radzić sobie z problemami, tylko po to by się dobrze przygotować do wyścigów. Do czegoś co kocham. Jeżeli byście się kiedyś zapytali moich znajomych z czym im się kojarzę odpowiedzieliby, taniec, śpiewanie, motoryzacja i wyścigi. Te cztery rzeczy uratowały mi życie w najgorszym dla mnie momencie, ale do wyścigów mam największy sentyment.

W końcu przyszedł dzień w którym miał się odbyć wyścig. Oczywiście nielegalny. Dwudziesta pierwsza, godzina rozpoczęcia się wyścigu. Moim wyścigowym autem było czarno-białe Camaro. Od dziecka mi się ono marzyło i w 16 urodziny spełniłam marzenie dostając te auto. Miałam również jeszcze jedno auto było to Ferrari. Mimo, że Ferrari też jest bardzo dobrym autem, większy sentyment miałam do Camaro. Miałam o wiele więcej nim wygranych i wspomnień. Najbardziej zapamiętana przeze mnie wygrana to, jak pokonałam Patricka. Dziś nie jadę na wyścig by się ścigać tylko mam zamiar pójść właśnie do Patricka. Nie pokoi mnie to co się dzieje, a raczej nie bez powodu jest tam jego zdjęcie. Obstawiam, że to jego jakiś głupi żart, lecz to trochę dziwę, no nie mamy ze sobą w ogóle kontaktu. W pewnym momencie usłyszałam jak przyszło mi powiadomienie ma telefon.

Dominic: Przygotowana na kolejną wygraną?

Dominic mój przyjaciel. Ten człowiek był dla mnie jak brat z innej matki i nikt tego nie mógł zaprzeczyć. Charaktery te same, wygląd bardzo podobny. Byliśmy jak dwie krople wody. Dzieciństwo, pójście do szkół, studia całe życie spędzone z nim. Tak samo jak ja kochał motoryzacje i wyścigi. Dominic nigdy nie brał udziału w nielegalnych wyścigach, ale mimo że, tego zbytnio nie popierał zawsze miałam u niego wsparcie, zawsze mi kibicował i jeździł ze mną na każde wyścigi. Jak taki typowy psycho-fan. Najlepsze jest to, że za każdym razem

jak wspomniał mi przed wyścigiem o wygranej, to zawsze mój wyścig był wygrany. Dominic jest mi bardzo bliską osobą. Wiele osób w nas nie wierzyło. Mówiono nam, że któryś z nas się w sobie zakocha. Wszystkie nasze przepłakane noce, zobaczone razem filmy, wygłupianie się w lato, nocki, zbieranie siebie nawzajem po imprezach.. My z Dominicem znaliśmy się w każdym aspekcie, nawet i cielesnym, chodź nigdy nie szliśmy razem do łóżka. To wszyStko pokazywało co to jest prawdziwa przyjaźń damsko-męska. Udowodniliśmy nie jednej, osobie jak wygląda taka przyjaźń. Dominic był starszy ode mnie o dwa lata, dlatego po u kończeniu moich szesnastych urodzin zaczął mnie uczyć jeździć autem. Więc nic dziwnego, że na koncie nie mam ani jednej przegranej.

Nicole: Powiem ci, że zastanawiam się jeszcze nad wzięciem udziału w tym wyścigu. Dziś nie czuje się pewnie.

Dominic: To po co ty tam jedziesz w ogóle?

Nicole: Musze spotkać się s Patrickiem...

Dominic: tym dupkiem?

Nicole: Nie, chujem.

Dominic: Po co?

Nicole: Nie wiem czy to odpowiednie by tu pisać. Jak się spotkamy to wszystko ci opowiem.

Dominic: A masz teraz czas? Mógłbym przyjechać nawet teraz.

Nicole: Miałam plany, ale w sumie możesz przyjechać.

Dominic: Za piec minut będę.

Nicole: Przecież ty masz 40 minut drogi. Ty się zabijesz.

Dominic: No to zmartwychwstanę.

Nicole: A co ty Bóg jesteś?

Dominic: Nie, Jezus.

Nigdy nie wiedziałam czy to Bóg zmartwychwstał czy Jezus. Dla mnie nawet mucha umie zmartwychwstaje, jak ją zabije a ona po pięciu minutach lata jakby była nowo narodzona. Dominic za każdym razem jak coś się działo chciał znać szczegóły od razu. Kochałam to jak się o mnie martwił. On dobrze wiedział w jaki sposób zranił mnie Patrick, dlatego cały czas doradzał mi abym trzymała się od niego z daleka. Dominic też dobrze wiedział, że jak ja pisze,

To już koniec opublikowanych części.

⏰ Ostatnio Aktualizowane: May 24 ⏰

Dodaj to dzieło do Biblioteki, aby dostawać powiadomienia o nowych częściach!

Blood Every Friday [WSTRZYMANE]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz