OSTRZERZENIE NA POCZĄTKU ROZDZIAŁU ZMIENIONE
Rozdział zawiera wspomnienie o próbie S!
- Harry, proszę cię wybierz się z nami do Hogsmeade. Nie możesz cały czas myśleć o tym dupku który nakłada na swoje włosy nie wiadomo ile żelu! - krzyknęła Hermiona.
Znajdowali się oni w pokoju życzeń więc naszczęście nikt nie słyszał wykładu dziewczyny.
- Hermiono.. Ja nie potrafie.. mimo, że utrzymywałem z nim przyjacielskie stosunki dość krótko to zabrał ze sobą część mnie! - Wykrzyczał Potter.
Szatynka milczała.
- Dodatkowo nie ma go w szkole od tygodnia! Ale niech ci będzie, pójdę z wami do tego Hogsmeade, pójdę po Ronalda. - dodał brunet.
Chłopak zaczął się nastawiać na to, że spędzi dużo czasu na kupowaniu szat wyjściowych. W noc duchów miała się odbyć impreza Halloweenowa na którą został zmuszony pójść.
Podczas zakupów w wiosce był obecny tylko ciałem a nawet nie do końca.
Pustka.
Pieprzona pustka.
Czy już naprawdę będzie miał ją na zawsze czuć?
Westchnął.
Mam dosyć, mam już porostu dosyć.
Czemu to ja muszę mieć takiego pecha?
- Harry? - ktoś powiedział
Brunet Wrócił do żywych.
- Hmm? - mruknął
- Zapytałam się, jak wygląda na mnie ta sukienka - powiedziała Hermiona.
Miała na sobie obcisłą sukienkę, szkarłatną sukienkę na ramiączkach ze złotym paskiem w talii. Sięgała jej do kostek oraz miała przecięcie od uda w dół. Warto wspomnieć o też o tym że góra sukienki była pokrytą śliską tkaniną. (Ten opis nie ma sensu)
- Wyglądasz Wspaniale - ocenił.
Z przymierzalni wyszła Pansy, miała na sobie sukienkę identyczną jak ta Hermiony, ale w kolorystyce Slytherinu, Zielona tkanina i srebrny pasek.
- Gdzie jest Ron? - zapytał wybraniec.
- Na dziale męskim - odpowiedziały jednocześnie dziewczyny.
Potter znalazł go tam, postanowił mu kupić szatę wyjściową, ponieważ wiedział, że jego przyjaciela na takową nie stać.
Potem dołączył do nich Blaise i poszli całą piątką do miodowego królestwa uzupełnić zapasy różnorodnych smakołyków, trochę słodkich, słonych i kwaśnych.
Gdy wyszli ze sklepu Blaise powiedział, że stawia im piwo w trzech miotłach więc nie mogli odmówić.
Wszyscy wiemy skąd ma tyle pieniędzy.
Gdy zasiedli przy stole by poczekać na napój. Weasley odezwał się jako pierwszy.
- Tak właściwie to co się dzieje z Malfoyem? Nie ma go wogóle na lekcjach. - zapytał.
Pansy, Blaise i Hermiona przez ułamek sekundy spojrzeli na Harry'ego. Wiedzieli że Temat Draco sprawia mu wewnętrzny ból. Mieli ustalone, że jeżeli Ronald się spyta powiedzą tylko gdzie w teorii jest ślizgon, ale czemu opuścił hogwart odpowiedzą że nie wiedzą.
- Jego matka ostatnio gorzej się czuje wiec pojechał do domu, nie wiemy kiedy wróci. - Powiedziała Pansy cicho.
- Odnoszą wrażenie, że choroba matki to ściema bo poprostu mu się nie chcę chodzić do szkoły. - dodał ciemnoskóry.

CZYTASZ
ZAWIESZONE Draconis || Drarry || 18+
FanfictionHarry Potter zaczyna piąty rok nauki w Hogwarcie. Wszystko działo się normalnie przez pierwszy miesiąc szkoły. No może nie do końca. Potter i Malfoy zaczęli się... dogadywać? Wstęp fabuły: Syriusza oczyszczono ze wszystkich zarzutów po czym został...