— Am... proszę zwolnij.
— Harvey, jakbyś nie pił cały wieczór z moim ojcem, to teraz byś sam kierował — stwierdziłam starając się brzmieć stanowczo.
— Przecież nie mogłem mu odmówić — bronił się.
— Harvey, wypiliście całą butelkę w dwóch — dokończyłam , spoglądając na niego z lekkim zaniepokojeniem w oczach.
Wzięłam głęboki oddech.
Po chwili zamyślenia Harvey złapał mnie za rękę.— Cieszę się, że cie mam — powiedział.
Przyjęłam jego gest z uznaniem i uśmiechnęłam się lekko.
— Harvey, po tobie nie widać, ale mój ojciec będzie jutro padnięty, więc jak będzie dzwonić mama, to ty z nią będziesz rozmawiać — odparłam , wyraźnie zwracając uwagę na konsekwencje dzisiejszego wieczoru.
Wjechaliśmy na podjazd mojego domu i wspólnie weszliśmy do środka. Oddychałam z ulgą, widząc znajomy korytarz i znane zapachy.
Naprawdę cieszyłam się, że Harvey znalazł wspólny język z moimi rodzicami.
— Harper jest w domu? — zapytał, rozbawiając mnie swoją ciekawością.
— Nie, śpi u koleżanki. Myślałam, że wcześniej uda nam się wrócić do domu... — zaczęłam, kiedy nagle przerwałam, czując jego ciepłe ramiona obejmujące mnie.
— I? — spytał, przytulając się do mnie. — Co byś chciała robić?
Spojrzałam na niego z uśmiechem.
— Grać w szachy — zażartowałam
— Mój pionek będzie pasował do twojej królowej — wyszeptał, całując moje usta.
Roześmiałam się, czując ciepło jego pocałunku.
— Jesteś niemożliwy — odpowiedziałam, odwzajemniając pocałunek. — Ale może zagramy w coś innego, coś bardziej... dynamicznego?
Harvey uniósł brew, uśmiechając się tajemniczo.
— Co masz na myśli?
Chwyciłam za sprzączkę jego paska, spoglądając mu wyzywająco w oczy.
— Jesteś niegrzeczna — mruknął Harvey, uśmiechając się szeroko.
— Ja? Skądże — odpowiedziałam, udając niewinną.
Harvey gwałtownie chwycił mnie za biodra i uniósł do góry, przerzucając mnie przez swoje ramię.
— Harvey! — wykrzyknęłam zaskoczona, ale w moim głosie była wyczuwalna nuta rozbawienia.
— Niegrzeczna dziewczynka — wysyczał, po czym uderzył dłonią w mój pośladek.
Roześmiałam się, czując, jak jego dłoń pozostawia lekki, ciepły ślad.
— Harvey, postaw mnie natychmiast! — zażądałam, chociaż w moim głosie brakowało prawdziwej złości.
— A co, jeśli nie? — spytał z drapieżnym uśmiechem, obracając się i krocząc w stronę sypialni.
— To będę musiała znaleźć sposób, żeby cię przekonać — odpowiedziałam, próbując brzmieć stanowczo, ale śmiech zdradzał moje prawdziwe uczucia.
— No to czekam na ten sposób — powiedział, stawiając mnie delikatnie na łóżku i patrząc na mnie z wyczekiwaniem w oczach.
Obejmując go za szyję, przyciągnęłam go do siebie, a nasze usta spotkały się w namiętnym pocałunku.

CZYTASZ
The Hearts Defender
RomanceNawet najlepsze życie może z dnia na dzień posypać się jak wieża z kart. Mąż, dzieci, praca - przecież wszytko brzmi idealnie. Jednak jedna sytuacja może zmienić życie w koszmar, ale też ta jedna sytuacja może zmienić życie w radość. Amelia Harris...