Szczecie w nieszczęciu

2 0 0
                                    

Z dnia na dzień wszystko to co mamy ustalone może się zmienić i odwrócić nasz świat
Pewnego dnia....
Niby zwykła praca..
Zwykły dzień jak co dzień
A jednak coś było w tym dniu co postanowiło odwrócić mój świat do góry nogami
Siedząc przy stanowisku i monotonnie patrząc w jedna dana rzecz coś postanowiło odwrócić moja uwagę od tego
To był właśnie on
To ten chłopak tego dnia odmienił mój cały świat
Gdy przeszedł nawet nie wiedziałam że stanie się on moim całym światem
Ale tak się stało
To przechodząc do rzeczy
Mój tydzień a jak i za razem dzień nie zaczął się zbyt dobrze po długim jakże monotonnym weekendzie byłam zmęczona dosłownie poddałam na pysk i po wydarzeniach przez które tak się czułam
Więc cofnijmy się kilka dni wcześniej do Zwykłego piątku.
W tedy po pracy na popołudnie postanowiłam pojechać do znanego Fast foodu żeby coś zjeść i odpocząć ale nie sądziłam że zwykła końcówka dnia stanie się płaczem, strachem i Policja i zeznaniami.
Podjeżdżając pod znaną restauracje zaparkowałam obok jednego auta otwieram drzwi i słyszę ale pani dziś ładnie wyglada
Z urzędach podziękowałam i poszłam odebrać zamówienie. Wracając i wsiadając do auta z obok auta znowu się odezwał ten głos tylko w nieco mroczniejszej wersji
-Myślałem że pani tu przyjechała na randkę
Nie nie przyjechałam jestem po pracy i mam nadzieje sobie zjeść i odpocząć
-A ma pani jakieś teraz plany
Tak mam odpoczynek
-To może się pani ze mną umówi teraz na kawę
Nie dziękuję ja już jadę
-No ale ja pani powiem że tak pani wyglada seksownie że normalnie bym panią...
Okej dowidzenia ja już jadę. I w tym momencie gdy już zamykałam szybę to zobaczyłam ten uśmiech uśmiech psychopaty i wiedziałam że coś jest nie tak i w tym momencie jakiś głos rozsądku zaczął mi podpowiadać żebym patrzyła się w lusterka i robiłam to ,ale nic nie widziałam. Więc podjechałam jeszcze na zakupy bo to było kogo godziny 22:30 a sklep był czynny do 23:00
Chodzę sobie i zbieram zakupy idę do kasy
Jestem przy kasie i nagle znowu słyszę ten głos
- No już mi pani prawie uciekła ale już nigdy nie ucieknie
Ja przestraszona podchodzę do ekspedientek i mówię co się stało po chwili przychodzi jeden ochroniarz to mu opowiadam że ten pan się mnie bardzo uczepił i tłumacze mu cała sytuacje
Po chwili się zaczyna rozgrywać jeszcze większy koszmar ja ochrona go prosi o wyjście z sklepu bo już jest zamknięcie a on nie odpuszcza i dalej brnie w to że on bezemnie nie wyjdzie. To przychodzi drugi ochroniarz i też go prosi o kulturalne wyjście
A on jak zahipnotyzowany dalej z tym uśmiechem mówi że bezemnie nie wyjdzie i że ja jestem jego.
To gdy ochrona to zauważyła że rzeczywiście coś jest nie tak to jeden z ochroniarzy poprosił mnie żebym z nim poszła na to zaplecze. I szczerze dobrze że to zrobiłam bo gdy szlam to on nagle zaczął się rwać do mnie a ochroniarz próbował go zatrzymać i gdy się tak Real a ja szlam to tylko słyszałam
-Pani już mi nigdy nie ucieknie
-Pani jest moja
I wiele innych takich rzeczy
Siedząc na zapleczu ochroniarz który poszedł ze mną zadzwonił na Policje ja w tamtym momencie siedziałam na krześle i nie wierzyłam co się stało
I zaczęłam siebie obwiniać że to moja wina i jak mogłam dopuścić do takiej sytuacji żeby ktoś mnie śledził.
Po chwili przyjechała Policja dla mnie to była bardzo długa chwila kiedy siedziałam i czekałam a to trwało bardzo szybko
Gdy Policja weszła do sklepu jeden z Policjantów przyszedł do mnie a drugi poszedł do tamtego pana oczywiście opowiedziałam wszystko pokoleli co i jak się wydarzyło , spisali odemnie zeznania i od niego też, ale moje jak i jego zeznania się bardzo różniły bo on wypierał ta cal sytuacje że czegoś takiego miejsca nie miało i to zmyśliłam.
Moje zeznania były oparte i to mi uwierzyli bo nie tylko ja widziałam tą sytuacje ale też ekspedientki i ochrona która mi pomogła, ale co mi z tego jak jedyne co policja mogła zrobić to spisać tego pana i go wyprosić bo nic mi nie zrobił, nawet go nie mogli zatrzymać.
Więc po dłuższej chwili gdy Policja go wyprowadziła to przyszli do mnie i dalej ze mną gadają, że to była już późna godzina to też chciałam wrócić do domu chwile odpocząć.
W tym momencie moje myśli gdzieś zabłądziły i nie dosłyszałam pytania skierowanego do mnie wiec poprosiłam o powtórzenie
Czy pani ma jak wrócić do domu
Ja odpowiadam że tak przyjechałam tu autem i stoi tam na parkingu
To Policjanci mówią że dla pani własnego bezpieczeństwa auto niech zostanie tu na parkingu i pani nie poniesie żadnych płatności za parking a auto będzie stało cała noc i czy ma panią ktoś odwieźć do domu
Ja odpowiadam że nie
To my panią odwieziemy, a pni jutro przyjedzie odebrać auto bo biedak Boże jeszcze będzie panią śledził.
To ja się zgodziłam i przystałam na ich propozycje
Ale dalej nie czułam się bezpiecznie
Gdy wreszcie weszłam przez próg mojego domu to dotarło do mnie co się stało, że tylko trzymam kluczyki w ręku a auto stoi na innym parkingu a nie przed domem w tamtym momencie poczułam jak bym straciła wszystkie siły i upadłam  z płaczem na podłogę klęcząc i myśląc jakie ja mam wielkie szczęcie że to przeżyłam
Po tamtym dniu sobota i niedziela były dla mnie koszmarem.
Aż tu nagle nadszedł poniedziałek

You've reached the end of published parts.

⏰ Last updated: May 26 ⏰

Add this story to your Library to get notified about new parts!

Tytuł domyślny - Napisz SwójWhere stories live. Discover now