Byla piekna pogoda na dworzu, o dziwo, nie bylo az tak goraco. Jechalam aktualnie samochodem z Michalem oraz Zuza, siedzialam tam jagbym conajmiej byla ich jakims dzieckiem ktore zaprgnelo jechac do zoo.
-Daleko jeszcze?- zapytalam zmeczona, mam chorobe lokomocyjna, o czym go tez ostrzegalam przed rozpoczeciem podrozylx wiec dla mnie bylo wazne szybkie dotarcie na miejsce
-kochana, jeszcze z tak pol godziny chcesz moze gume albo cos mietowego?- powiedziala zmartwiona zuza
-poprosze- odpowiedzialam po czym wzielam od niej gume.
Zuza naprawde jest slodka, michal ma naprawde szczescie posiadac kogos takiego przy sobie, jest dla mnie jak rodzina, naprawde jest nie zastapiona.-dziekuje- ponownie odezwalam sie po czym zaczelam zuc gume, postanowilam zobaczyc wiadomosc gdzie michal pidal kto bedzie na festivalu, z tego co sie dowiedzialam zorganizowano nam domek w ktorym
4 dni bedziemy nocowac. bedzie
Szpaku, Oki, multi, zuza, chivas, kuqe, white i bambi
nie jest az tak zle, mam z kazdym dobre kontakty wiec nie bylo problemuwestchnelam, po czym odlozylam telefon
-michal wez jedz szybciej no zrzygam sie zaraz- powiedzialam
-wez spierdalaj w korku jestemy- odpowiedzial wkurwiony
czy mu sie dziwie? nie, ale gdyby szybciej sie ogarnal moze bysmy omineli kolrek, dluzej sie przygotowywal niz ja i zuza wiec oklaski dla niego
★
-no prosze kto sie wkoncu pojawil- usmiechnal sie Borys gdy zobaczyl nas parkujacych
-a wez nic nie mow nawet stary- powiedzial wychodzac z samochodu zmeczony michal
tak po godzinie wkoncu przyjechalismy, na miejscu bylo juz kilka osob na przyklad kuqe, szpaku oraz oki. Z nimi mialam dobra relacje wiec luz , wzielismy nasze waliski i wnieslismy je do pokoi, niektorzy mieli razem pokoj naprzyklad zuza i multi lecz niektore osoby takie jak ja mialy same, pokoi bylo strasznie malo wiec mozliwe ze kogos moga nam jeszcze wpierdolic, jesli by juz mi mieli kogos dawac do pokoju to mogla by byc to bambi.
Pokoje ogolnie nie byly jakos brzytkie czy cos, mialy biale meble, rzeczy typu telewizor i o dziwo pietrowe lozka, cos czego sie nie spodziewalam tutaj.
Postanowilam sie rozpakowac bo i tak narazie nic nie mielismy do robienia, zaczelam rozkladac ubrania do szafek, bylo bardzo spokojnie do czasu gdy oki sie dowiedzial ze multi przyjechal i zaczeli sie napierdalac z nerfow
- KURWO JEBANA- wydarl sie na cala pizde michal, minela chwila a chlopaki zaczeli sie gonic po korytarzu gdzie byly rozmieszczone pokoje
-japierdole..- szepnelam do siebie, odkad byl stream IRL okeyego i miltiego to obaj sie bardziej polubili i zaczeli wiecej gadac. Podobna relacje ma z zwierzakiem tylko ze on go az tak nie wyzywa od zjebow.
Wyszlam na korytarz by zobaczyc jak sie toczy walka lecz wygladako to tak ze michal nic nie potrafil trafil a oskar go trafial za kazdym razem.★
-Kogo bys najbardziej chciala uslyszec dzisiaj?- zapytalam zuzy, siedzialysmy aktualnie na kocu przy drzewie bo postanowilysmy troche sie dotlenic
-napewno michala no i moze jeszcze chivasa-
-mysle ze michala, okiego, chivasa i moze bambi- westchnelam oraz spojrzalam sie na basen ktory mielismy na terenie domku. Wszyscy juz dotarli, niektorzy sie kompali w basenie dla przykladu:
michal, oskar, kamilexior, zwierzak (ktorzy przyjechali w miedzyczasie takze), bedoes i kuqe.
-japierdole dorosli meszczyzni bawia sie w basenie- powiedzialam patrzac sie w strone chlopakow
-CO TY POWIEDZIALAS DO STREAMERA?, Armia multiego jedziemy z nia- wykrzyczal michal wskazujac na mnie
-no to jestesmy skonczeni, zostala nam tylko ucieczka- zaproponowala zuza
-dobry pomysl kochana- wstalysmy i zaczelysmy uciekac w strone domku jednak gdy przekroczylysmy prog domku oblano nas woda
-hejetrze ten outfit kosztowal wiecej niz twoje zycie- powiedzialam do michala
-dobra i tak wiemy kto wiecej zarabia z twitcha- odpowiedzial
-chuj ci w dupe jebne ci zaraz z new rockow- juz przygotowana zeby zrobic 3 wojne swiatowa wkroczyl do akcji kamilexior
-mozemy to rozwiazac bez przemocy-
-ssij mi pale- powiedzialam dumnie nie posiadajac jej
-jaka pale kurwa- odpowiedzial kamil, no tak niestety moj najwiekszy argument tutaj nie dal rady niestety.
Wiadomo zarty, zarciki, pogodzilismy sie i wchodzac do domku rozeszlismy sie★
po jakims czasie zrobila sie noc, byla 23:40 wiec dla mnie mimo wszystko nie bylo az tak pozno pomyslalam "moze nie zrobic stream'a? co moze pojsc zle". Rozlozylam laptopa i wlaczylam OBS
-albo wyjebie streama albo wyjebie mi laptopa- powiedzialam do siebie wlaczajac twitcha i zarazem streama
-welcome welco– - nie zdazylam nawet dokonczyc slowa poniewaz przez stream wywalilo korki
-no chyba kurwa nie- wyszlam po cichu z pokoju zeby zobaczyc czy da sie to uratowac, wyszlam z domku i zmierzajac w strone pudla gdzie dostarczano prad
-boze co to za gowno to serio utrzymuje domki? damnn- powiedzialam do siebie
-moze jest agregat gdzies- pochodzilam troche po terenie szukajac agregatu, gdy go znalazlam (o dziwo) ktos dotknal mojego ramienia i myslalam ze zaraz pierdolne krzykiem na cala polske
-siema.- powiedzial znajomy głos, to byl nikt inny jak chivasio palacy peta
-japierdole wystraszyles mnie debilu, czemu ty nie spisz-
westchnelam czujac ulge bym sie spodziewala wszysykiego oprocz jego
-tak szczerze? nie chce mi sie spac a ty? po co ci agregat- japierdole myslalam ze nie zauwazy musze jakos sie wczuc i zagrac glupio
-Prad wypierdolil, tak o-
-powodzenia ci zycze- rozczochral mi wlosy i wrocil do domku, powiem milo ze chwile pogadal ale red flag ze mi nie pomoze
-zbiore armie malika na ciebie kurwo jebana- wyszeptalam do siebie biorac agregat. Wyjatkowo udalo mi sie podlaczyc agregat, weszlam do pokoju podlaczylam telefon i poprostu polozylam sie do lozka
-chuj nie przebieram sie ani nic ide spac- powiedzialam gaszac lampke nocna ktora byla na lozku.★
907 slow
CZYTASZ
★take me back to the night we met★ chivas
FanfictionDzien jak codzien, 20 letnia Gosia robila streamy na twitchu z swoimi przyjaciółmi gdy nagle dostala oferte zeby zagrac swoj 1 koncert, przeczytaj ksiazke zeby wiedziec co sie staniw pozdro