Rozdział III

9 2 1
                                        

26 sierpnia 2022, Madryt

- Eve! - krzyknął ze szczęścia książę Hiszpański.

- Alejandro! - ona zaś odwzajemniła. Jak była wystarczająco blisko niego, pocałowała go w policzek, ten natomiast pocałował ją namiętnie w szyję, lekko ją łaskocząc. - Co robisz? Jeszcze nikomu o nas nie powiedziałam! - szepnęła do niego ze złością, chociaż w głębi serca była wniebowzięta namiętnością i czułością Alejandra.

- Tak jak i ja. Możemy dzisiaj powiedzieć, jeśli chcesz.

- Może później.

- Może wejdziecie? - zaproponowała królowa Hiszpanii – Catalina.

- Z chęcią. - odezwała się Hailey.

- Rozgośćcie się. - powiedziała Catalina.

- Mamo? - zawołał Alejandro. - Mogę się przejść na spacer z Eve?

- Jeśli Lilith nie nic przeciwko, to jasne.

- Ciociu?

- A idźcie. Może będzie trochę ciszej. - po słowach Lilith ona i Catalina się zaśmiały. No cóż... Miała rację.

- To my idziemy. Pa!

- Pa. - odpowiedziały jednocześnie obie mamy.

- Może będzie rzeczywiście trochę ciszej. - wtrącił się mąż Cataliny – Joseph.

...

- Wiesz, jest tutaj jedno miejsce gdzie nie będzie paparazzi. - powiedział Alejandro.

- Ciekawe jakie. - odpowiedziała z ironią Eve.

- Ten mały lasek za naszym domem. Chcesz iść?

- No i teraz mnie przekonujesz!

Wśród śpiewu ptaków i szumu drzew Eve coś poczuła. Coś pięknego. Złapała się za rękę Alejandra i tak chodzili do zachodu słońca. Potem usiedli na wcześniej przyszykowanym kocyku i rozmawiali.

- Kiedy im to powiemy? O nas? - rozpoczął.

- Nie wiem. Ale wiem, że oni mi pewnie zakażą kontaktu z tobą pomimo tego, że jestem dorosła. Wiem też, że cię kocham i nie chcę cię stracić.

Po tych słowach, Alejandro pochylił się lekko nad nią i powoli przykładał jego usta do jej ust. W końcu się pocałowali. To była piękna chwila. Romantyczna. Jego usta były miękkie i ciepłe, a pocałunek był miły dla jej ust lecz zbyt krótki.

- Nie przestawaj. - powiedziała. Więc on zrobił to, co mówiła. Ten pocałunek był uczynkiem czystej miłości. Ptaki i ich śpiew zrobiły świetną atmosferę. To była cudowna chwila, dopóki ktoś jej nie zniszczył.

- Co... Co tu się dzieje ?! - krzyknął z szoku młodszy brat Alejandra – Camilo.

- Utkaj się! - głośno szepnął Alejandro. - Jeśli komuś powiesz, to powyrywam ci nogi z tyłka!

- Dobra, dobra. Mama woła na kolację.

- Uff, było blisko. - powiedziała Eve.

- Było.

You've reached the end of published parts.

⏰ Last updated: Jun 01, 2024 ⏰

Add this story to your Library to get notified about new parts!

(Un)royalsWhere stories live. Discover now