życie Olka

kukon

Na drugim dzień matki wola Olka bo Musza porozmawiać
-olke Ho tu -dzre się matka
-juz idę -odpowida Olka
-masz nam coś do powiedzenia -pytam się zboczenie jego ojciec.
-no nie -gada olke
-no kuram jesteś gejm ??!!!-wykezukuje matka.
-co?! Skąd WM się to wzięło -odpowida przerażony olke
-no kurwa bzykales się z Andrzejem!!!!!!drze się ojciec
-no i ??!!
-no i to że kurwa on jest twojim btem !!!-drze pizde matka
-masz zakaz się z nim spotykać do końca życia
-czemu -pytam się Olek
-bo nie mam drzeemu
*Olke wkurwione na cały świat idze do swojego pokoju *
- i od dziś masz familly inka -drze się jesz e metak
-no pojebana -pierdoli pod nosem
Olke bierze telefon i pisze ostatnio wiadomość do Andrzej
"Nie możemy być razem bo moi rodzice już wiedzę i mam zakaz się z robi spotykać do końca życia pamiętaj że cię kocham"
Po czym matka wlazła do pokój i zabrał mu telefon
-co robisz -dzte się olke
-musze ci ściga familly linka -odpowida matka
Olke przez cały dzień siedzi w swoim pokoju i MMA dość bo jecze jutro jest poniedziałke .
Następny dzień
Olke nie spał cało noc i tylko słuchał kukona. Ubrl się na czarno i tak żeby nie było widać rąk (bo on zrobił sobie Blizne bo ma dość ) poszedł do szkoły i siedział z kolegami i jakiems cudne z nimi gala ale oni widzę że nie jestem
-olke co jest z robi nie tak - pytam się Mirek .
- rodzice ogkryli że jestem gejem i mam chłopak Andrzej a to mój brat
-o kurwa satyry ale skąd?!-gada Julek
-chuj wie moze ktoś widział jak się całowaliśmy -odpowida olke
Olek skończy już lekecj i poszedł do domu słuchać kukona
-kukonie proszę daj ci chęć do życia
-pierdoli sma że samą
-prosze mam dość tylko tym mi zostałeś
Nagle ktoś puka do drzwi i idze jej otworzyć a w dzrwia stoi kukon
-prosiles to masz chuj -gada kukon
- co jest kurwa -olke mam lag Mozga
-no ja ci życie naprawie
-ale jak ??-pytam sie Olek
-nowe nutę wydalm z robi
-omgggggggg -jaram się Olek
Nagle ktoś puk do drzwi jak olke z kukonem vhelj piwo
-kto to do chuja wafal -gada Olek
Olek idze otworzyć drzwi
-andrzej?! Pisalem że nie mogę jak moaj matka to zobzcay to mnie żabiej
-uceknijmy na hajew -za co ?!.
-chuj wie. A to tam jeste??-pytam się Andrzej
-kukon
- a może z nim policimi -pyta się Olek
-kukon chce z nami uciec na hajwnej ???
- no oczywiście pakukcie się i jedzmy