Prolog

5 0 0
                                    

5 lat temu..

Wybiegłam z lasu, w którym zakopałam zwłoki. Zwłoki mojego Ojca. Nie, to nie był mój Ojciec, to był potwór. Ale czy ja jestem potworem, z powodu tego, że zabiłam własnego Ojca z zimną krwią? Że zadźgałam go bez żadnych emocji? Mimo wszystko poczułam ulgę. Nie będę już nigdy więźniem, nie będę dotykana bez mojej zgody. Już nie. Może i nie skończyło by się to tak, gdyby nie to, że moja matka zdradziła swojego męża. Męża, który zmienił się w potwora. Ona odeszła szczęśliwa z nowym mężczyzną. Zostawiła mnie. Nie pomyślała o mnie chodź by przez chwilę.
Kierowałam się w stronę domu w słuchawkach, w których leciało od dobrych 3 godzin Cigarette Duet - Princess Chelsea. Wchodząc do środka, poczułam ten jego zapach. Zapach potu, alkoholu i jego krwi. Wzięłam się za sprzątanie krwi mego Ojca, brzydziła mnie. On też mnie brzydził, a kiedyś byłam córeczką tatusia. No właśnie, kiedyś. Zasłużył sobie by teraz gnić w ziemi. A tak słodko ginął w męczarniach jakie mu zadałam... aż obejrzałabym to poraz drugi, trzeci, czwarty i setny. Zawsze sprawiało by mi tą samą przyjemność. Gdyby nie matka, nie byłby potworem. Nie zepsułby mnie. I może by żył teraz. Ale tylko może. Ciekawe ile jest sposobów na morderstwo, a ile z nich sprawia największą przyjemność.
Po skończeniu wyczyszczania krwi tego skurwiela, otworzyłam wszystkie okna. Trzeba wyzbyć się zapachu zgnilizny. Usiadłam na kanapie, nadal słuchając tego samego utworu. Nawet jeśli ktoś by znalazł jego ciało, nikt by nie przyszedł na pogrzeb. Nie było osoby, która by go nie nienawidziła. Wszyscy pragnęli jego śmierci. A ja ją im dałam. Nie ma za co kochani! Wiem, że nie zamknęli by mnie za to zabójstwo, ale i tak planowałam uciec. Zacząć od nowa. W końcu być wolna. Przestać być zabawką, nędzną laleczką. Zacząć z czystą kartą. O tym zawsze marzyłam, a mówili że marzenia się nie spełniają.

Stworzyliśmy PiekłoOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz